Podczas targów E3 2019 prezes Electronic Arts, Andrew Wilson, udzielił bardzo szczerego wywiadu serwisowi GameDaily.biz, w którym otwarcie przyznał, że jego firma nie jest zadowolona z wyników gry Anthem. Sieciowa strzelanka od studia BioWare od czasu premiery w lutym zmagało się z wieloma problemami – błędami systemu łupów, awariami oraz opóźnieniami we wprowadzaniu nowych funkcji. Oglądalność gry na Twitchu zaczęła drastycznie spadać.Innym źródłem problemów według prezesa EA mogła być również struktura produkcji – a dokładniej starania o to, by przyciągnąć do siebie dwa zupełnie różne typy graczy. Pierwszym są miłośnicy dynamicznych strzelanek, drugim zaś Ci, którzy kochają gry RPG. Zdaje się, że Anthem po prostu próbował zrobić zbyt wiele rzeczy naraz.
Połączyliśmy dwie różne grupy graczy, którzy oczekiwali tej samej wartości emocjonalnej na dwóch różnych wektorach. Jednym była tradycyjna treść BioWare napędzana historią, drugim natomiast jest treść dotycząca głównie przygodowych gier akcji. Po 30-40 godzinach ci wszyscy gracze musieli się spotkać i zacząć pracę nad elder game (określenie, którym Andrew Wilson nazywa endgame). W takim momencie każdy na moment się zatrzymał i pomyślał: “Chwila. Ta kalkulacja tu nie działa. Nie działa, bo mam kumpla, który chcę grać w grę w jeden sposób, a ja chcę grać w inny. Obietnicą była nasza współpraca w grze, która też nie działa.” Potem ktoś powie: “Poza tym, ja jestem przyzwyczajony do 100 godzin historii BioWare i nie dostałem tego, co chciałem.” Ktoś inny rzuci: “Myślałem, że ta gra będzie miała sensowną i zaawansowaną akcję, jak w Destiny, a dla mnie nie ma.”