Parę lat temu pojawiła się na rynku pewna gra mobilna, która dosłownie w momencie podbiła cały świat. Była dziecinnie prosta, a zarazem piekielnie trudna. Bo wystarczyło stukać palcem w ekran, aby latać i omijać przeszkody. Problem pojawiał się w momencie, gdy ułamek sekundy potrafił przekreślić wszystko. Gra cieszyła się tak ogromną popularnością, że autor postanowił usunąć ją ze sprzedaży - według niego była zbyt uzależniająca. Jak wielu z nas wie, potrafiła być równie mocno denerwująca. Produkcja w pewnym momencie przynosiła twórcy zysk około 50 tysięcy dolarów dziennie, więc nie minęło dużo czasu, kiedy znów pojawiła się na rynku. Tak, mowa o Flappy Bird.Teraz, w 2019 roku, Flappy Bird doczekało się swojej zupełnie nowej odsłony - Flappy Royale. Mamy więc do czynienia z setką graczy, wliczając w to nas samych. Grę rozpoczynamy standardowo, bo od lotu autobusem. Wyskoczyć można oczywiście w dowolnym momencie, aczkolwiek zaleca się zrobienie tego przed uderzeniem w pierwszą przeszkodę. Po kilku sekundach praktycznie połowa graczy odpada, a my, choć nie mamy żadnego wpływu na innych graczy i nie musimy się liczyć z żadnymi dodatkowymi trudnościami, tak nie należy zapominać o prawdziwym obliczu tej gry. Na pierwszy rzut oka wygląda sympatycznie, wydaje się prosta, podczas gdy w rzeczywistości jest zupełnie odwrotnie i nietrudno o rzucenie telefonem w ścianę.
Pamiętacie grę Flappy Bird? Tę, na którą wkurzał się cały świat, a i tak wszyscy w nią grali? Teraz możecie znów w nią zagrać, tyle że z 99 innymi graczami naraz.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!