Użytkownicy konsoli Nintendo Switch ostatnio skarżą się na dziwne problemy techniczne z nowymi kontrolerami Joy-Con. Nintendo postanowiło się do tej sprawy odnieść.
AKTUALIZACJA: Serwis Vice powołał się na pewne anonimowe źródło, które ma dostęp do wewnętrznej dokumentacji działu obsługi klienta firmy Nintendo. Dokumentacja donosi, że pracownicy japońskiego giganta otrzymali z góry nowe wytyczne w sprawie problemu “dryfujących kontrolerów Joy-Con”. Według tych wytycznych naprawa uszkodzonych kontrolerów ma być całkowicie darmowa – bez względu na to, czy objęte są gwarancją, czy nie. Dodatkowo wszyscy użytkownicy, którzy zdążyli już za takową naprawę zapłacić, mogą ubiegać się o zwrot pieniędzy.
Wszystko zaczęło się od coraz częściej napływających skarżeń użytkowników konsoli Nintendo Switch dotyczących ”dryfujących Joy-Conów” – dzieje się to już od paru miesięcy. Dodatkowo wielu użytkowników spróbowało ten problem rozwiązać na własną rękę, jednak efekty okazały się być dalekie od zadowalających. Poza tym, wymiana Joy-Conów jest całkiem kosztowna, a ryzyko, że nic nie ulegnie zmianie i zamiennik także będzie sprawiał problemy, jest duże. Serwis The Verge napisał na ten temat obszerny artykuł, w którym zwrócił się do samego Nintendo o odpowiedź na całą sytuację. Niedługo potem opublikowano komentarz firmy:
W Nintendo jesteśmy dumni z tworzenia produktów wysokiej jakości, starając się nieustannie wprowadzać ulepszenia do naszych dzieł. Zdajemy sobie sprawę z ostatnich doniesień o nieprawidłowo reagujących kontrolerach Joy-Con. Chcemy, aby nasi użytkownicy czerpali możliwie jak największą radość z korzystania z konsoli Nintendo Switch. Jeśli więc cokolwiek im w tym przeszkadza, zachęcamy wszystkich do odwiedzenia strony http://support.nintendo.com, gdzie postaramy się pomóc.
Firma zaoferowała naprawę problematycznych kontrolerów w ramach gwarancji. Ta wynosi 90 dni dla akcesoriów, jeśli kupowaliśmy kontrolery Joy-Con osobno i 12 miesięcy dla sprzętu, jeśli dostaliśmy je razem w pakiecie z konsolą Nintendo Switch. Pogwarancyjna naprawa ma rzekomo kosztować 40 dolarów (około 150 złotych), co potwierdzają użytkownicy serwisu Reddit. Taka sama suma pieniędzy z 10 dolarami dodatkowo mogłaby równie dobrze zapewnić nam zupełnie nowy kontroler, który indywidualnie kosztuje 50 dolarów, natomiast 80 w parze z drugim kontrolerem.
Jakby tego było mało, użytkownicy, którzy zdecydowali się oddać swoje kontrolery do naprawy poinformowały, że problem mimo tego powrócił – czasem po kilku miesiącach, w innych od razu po odebraniu sprzętu z serwisu. Firma Nintendo nawet zaktualizowała swoją stronę pomocy tak, że pierwsze, co rzuca się w oczy, to link do zgłoszenia niepoprawnie działającego Joy-Con’u i domagania się naprawy.
GramTV przedstawia:
Całą sytuację przedstawił również serwis IGN w krótkim nagraniu na YouTubie, gdzie dwójka pracowników pokrótce wytłumaczyła, na czym polega problem, odniosła się do odpowiedzi Nintendo, a przy tym potraktowała to odrobinę żartobliwie. Bo co innego im zostało?
Problem zrobił się na tyle irytujący, że użytkownicy Switcha postanowili przygotować pozew zbiorowy przeciwko firmie Nintendo. Na stronieChimicles Schwartz Kriner & Donaldson-Smith LLP, jednej z amerykańskich kancelarii prawnych, obywatele Stanów Zjednoczonych mogą wypełnić formularz i złożyć skargę na Nintendo.
Ciekawe, czy nadchodzące nowe modele Nintendo Switch rozwiążą jakiekolwiek problemy.
Redaktor serwisu Gram.pl od lipca 2019 roku i student groznawstwa. Na co dzień zajmuję się newsami, ale czasem napiszę coś dłuższego. Jestem absolutnie uzależniony od kawy, muzyki i dobrych RPG-ów!
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!