Już jutro oficjalna premiera Wolfenstein: Youngblood, a pierwsze recenzje już trafiły do sieci. W grze wcielamy w córki legendarnego B.J. Blazkowicza, które będą walczyć z nazistami w Paryżu w latach 80. ubiegłego stulecia. I o ile to wszystko brzmi znajomo, tak tym razem twórcy postanowili wprowadzić do serii coś zupełnie nowego – tryb kooperacji. O obawach związanych z tą zmianą pisaliśmy niedawno w obszerniejszym newsie.
Wolfenstein: Youngblood na pewno nie zostanie strzelanką stulecia. Fabuła trochę kuleje, kwestie synchronizacji też muszą jeszcze zostać dopracowane, ale jedno jest pewne – nadal mamy do czynienia z solidną, krwawą rozgrywką, przy której na pewno da się świetnie bawić. Zresztą, to potwierdzają najnowsze oceny i recenzje gry.
Wychodzi na to, że spin-off kultowej serii strzelanek można nazwać udanym tytułem, aczkolwiek nie należy zapominać, że nie jest on pozbawiony wad. Głównym problemem wydaje się być skupienie się twórców bardziej na trybie kooperacyjnych aniżeli na fabule.
Wolfenstein: Youngblood pojawił się na komputerach osobistych dzisiaj, czyli 25 lipca 2019 roku, natomiast jutro, czyli 26 lipca 2019 roku pojawi się na konsolach PlayStation 4, Xbox One, a także Nintendo Switch.
