Czy wiedzieliście, że studio Monolith Productions pracowało kiedyś nad grą z serii Batman? Plan jednak wycofano z fazy realizacji, by po pewnym czasie całkowicie go zmienić – rezultatem jest dzisiejsze Middle-earth: Shadow of Mordor. Sprawie przyjrzał się Liam Robertson, dziennikarz oraz historyk gier wideo. Oto, czego się dowiedzieliśmy.
Na samym początku Monolith chciało spróbować czegoś zupełnie nowego po wyprodukowaniu kilku gier z cyklu F.E.A.R. i zdecydowało się na jedną z intelektualnych własności Warner Bros. po tym, jak gigant wykupił studio. Padło na Władcę Pierścieni, po czym zespół rozpoczął pracę nad kooperacyjną grą z proceduralnie generowanymi lochami do eksploracji. Finalnie jednak projekt nigdy nie ujrzał światła dziennego z powodu zbyt dużych wątpliwości co do dwóch głównych protagonistów.
Po tym studio zdecydowało się na Batmana. W planach było stworzenie gry z otwartym światem bazującej na kultowej trylogii Christophera Nolana, Dark Knight – z tego względu zespół potrzebował bezpośredniej zgody twórcy, aby cokolwiek w ogóle powstało. Niestety, Monolith Productions nigdy tej zgody nie uzyskało. Przez to studio ponownie znalazło się w punkcie wyjścia, przed swoją tablicą pomysłów i zaczęło myśleć nad czymś nowym.
Wycofana gra Batman miała mieć słynnego Batmobila, którym moglibyśmy poruszać się po Gotham City, a także trzy style rozgrywki: skradankę, bezpośrednią walkę oraz używanie gadżetów. Całość miała polegać głównie na ratowaniu mieszkańców i pokazywaniu przeciwnikom, gdzie ich miejsce.
Pomimo tego, że pomysł się nie udał, studio właśnie stąd wzięło inspirację, z której następnie powstał zupełnie nowy projekt, znany dziś jako Shadow of Mordor. Była nawet propozycja, aby nawet tutaj głównym bohaterem był Batman, aczkolwiek wiemy, że to się nie stało. Może nawet lepiej?
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!