Oficer z amerykańskiego stanu Waszyngton przeżył coś niezwykłego – i bardzo niebezpiecznego zarazem. Kyle Smith, jadąc drogą zobaczył stojący na poboczu samochód. Żaden zwykły kierowca prawdopodobnie nie zatrzymałby się tylko dlatego, aby sprawdzić, czy wszystko w porządku. Wiemy jednak, jak duża odpowiedzialność spoczywa na ramionach pracownika policji – nic więc dziwnego, że Smith postanowił sprawdzić, czy nic złego się na pewno nie stało.
Podszedł więc do auta, kulturalnie zaglądnął w okno (nie wiemy, czy tak właśnie było, aczkolwiek wydaje się to być całkiem logiczną kolejnością rzeczy), po czym zobaczył dorosłego mężczyznę łapiącego Pokemony w grze Pokemon GO… na ośmiu telefonach naraz. Co ciekawe, kierowca nie został przecież zatrzymany przez patrzenie w ekrany – oficer ostrzegł jedynie o tym, żeby kierowca na drugi raz nie zatrzymywał się na poboczu w celu złapania wirtualnego stworka oraz poprosił, aby wszystkie telefony znalazły się na tylnym siedzeniu.
Wczytywanie ramki mediów.
Ciężko jednak sobie wyobrazić sytuację, w której mężczyzna – najwyraźniej naprawdę ogromny fan Pokemon GO – nie spogląda chociażby na chwilę na to, co się dzieje na ośmiu ekranach. Żadne wykroczenie nie zostało rzekomo odnotowane, co może być odrobinę zaskakujące, z racji tego, że… No, sami spójrzcie na obrazek i odpowiedzcie sobie, z jakiej racji.
Morał tego newsa jest jeden – uważajcie na siebie podczas grania w Pokemon GO. I nie kierujcie wówczas samochodem z ośmioma telefonami na siedzeniu pasażera. Cóż.
Pełna oferta gier komputerowych w sklepie Sferis.pl