Wczoraj, czyli 5 grudnia, po dokładnie trzydziestu dniach od premiery gry Red Dead Redemption 2 w sklepie Epic Games Store odbyła się kolejna premiera, tyle że tym razem na Steamie. Trochę wcześniej, pod koniec października, twórcy ujawnili zapowiedzianą jakiś czas temu darmową zawartość dla pecetowców i zapewnili, że udało im się doprowadzić grę do stanu, którego oczekiwali na początku. Cóż, chyba jednak nie – podobnie jak miesiąc temu, tym razem również nie obeszło się bez problemów technicznych. Narzekania graczy pojawiły się krótko po całym wydarzeniu, bowiem większość liczyła, że twórcy rzeczywiście poradzili sobie z błędami oraz innymi kwiatkami, a tymczasem jest inaczej. Oczywiście, nie dotyczy to każdego, jednak skala wciąż jest całkiem spora, co widać po recenzjach graczy na platformie Valve, które aktualnie są mocno mieszane.
Największe kontrowersje wzbudził fakt, że uruchomienie Red Dead Redemption 2 na Steamie skutkuje równoczesnym uruchomieniem się aplikacji Rockstar Games Launcher. To z kolei w niektórych przypadkach powoduje, że gracze nie mogą dostać się do swojego konta Rockstar Social Club, które zostało wcześniej połączone z platformą Valve, a my na przykład nie pamiętamy hasła czy adresu mailowego, bo wiecie, takie rzeczy się zdarzają. W innych sytuacjach Rockstar Games Launcher się wyłącza albo informuje o dziwnych błędach. Niektórzy zgłaszają również problem z widocznością tytułu po zakupie – najzwyczajniej w świecie go nie ma. A jakby tego było mało to szczęśliwcy, którym udało się rozpocząć rozgrywkę, natrafiają po drodze na przeszkody, które miały być już dawno wyeliminowane. Wygląda więc na to, że pozostaje nam czekać, aż twórcy raz na zawsze uporają się z upierdliwymi problemami. Ja na przykład planuję zakupić RDR2 na peceta, ale na pewno nie zrobię tego teraz. A Wy już zdążyliście to zrobić czy też czekacie, aż sytuacja się ustabilizuje?