- W domu na gry poświęcam niedorzeczne ilości czasu. Uciekam tam, ponieważ wychodzenie na zewnątrz wywiera na mnie odwrotny efekt – mówi na łamach gq-magazine Henry Cavill, serialowy Geralt z produkcji platformy Netflix. Zdradza, że często zauważa ludzi, którzy ukradkiem robią mu zdjęcia. Te trafiają później do internetu, a to sprawia aktorowi dyskomfort.
Gry towarzyszą mu jednak od dawna. W dzieciństwie spędził wiele godzin przy takich produkcjach, jak Half-Life czy Delta Force. Do jego ulubionych pozycji należy też Total War: Warhammer 2, którego przechodził sześciokrotnie. – Sześcioma różnymi rasami! I za każdym razem to uwielbiam – podkreśla. Kilka razy pokonywał też Wiedźmina 3. Mało tego, właśnie produkcja CD Projekt RED była dla niego pierwszym kontaktem ze światem stworzonym przez Andrzeja Sapkowskiego.
Kontakt z serią polskiego studia, o czym już pisaliśmy, był dla Cavilla elementem przygotowań do roli w serialu platformy Netflix. Aktor sprawdzał się nawet na różnych poziomach trudności, ale eksperymenty te nie zawsze kończyły się pomyślnie. – Kończyłem ginąc w niewłaściwych miejscach i dochodziłem do wniosku, że nie powinienem opuszczać dróg. Nie wiem po co z nich zbaczałem – wspomina.
Premiera pierwszej serii serialu Wiedźmin na platformie Netflix nastąpi już jutro.
Oferta gier w sklepie sferis.pl