Chociaż od oficjalnego komunikatu związanego z przesunięciem daty premiery gry Cyberpunk 2077 minął ponad tydzień, to w sieci wciąż krąży wiele teorii, które miałyby wyjaśnić taki obrót spraw. Ostatnio słyszeliśmy nawet, że głównym winowajcą obsuwy Cyberpunka miałaby być konsola Xbox One, dla której optymalizacja idzie twórcom jak po grudzie. W obronie RED-ów stanął m.in. reżyser najnowszej odsłony cyklu God of War, Cory Barlog, który wyjaśnił, że optymalizacja gry jest jednym z ostatnich rozdziałów procesu deweloperskiego. Jego zdaniem, nawet jeśli Cyberpunk 2077 działa słabo na XONE, to nic w tym dziwnego, bo tak wygląda to za każdym razem na chwilę przed oddaniem gry do tłoczni. Wątek podjęło na swoim forum także studio CD Projekt RED, które oznajmiło, że nie ma żadnych innych ukrytych celów poza tym, by na rynek dowieźć maksymalnie dopracowany produkt. Jednocześnie zdradzili, że nie można winić pojedynczej platformy za obsuwę, nawet jeśli jest to chodliwym tematem do plotek.
Przy okazji warszawskie studio QLOC potwierdziło, że zapewni RED-om wsparcie w ostatnich miesiącach do premiery tytułu.