Deweloperzy nie są zadowoleni z nowej polityki zwrotów w sklepie GOG

Wincenty Wawrzyniak
2020/03/01 16:15
9
0

Zmiana w regulaminie sklepu GOG.com związana z polityką zwrotów wywołała w sieci burzliwą dyskusję – jak się okazuje, nie tylko wśród graczy, ale również deweloperów.

Kilka dni temu informowaliśmy Was o zmianie regulaminu serwisu GOG.com obejmującą politykę zwrotów. Przypomnijmy, że zgodnie z nowymi zasadami, serwis pozwala od teraz prosić o uzyskanie zwrotu pieniędzy za zakupioną grę aż do 30 dni od jej nabycia, a czas spędzony w danej produkcji nie ma tutaj żadnego znaczenia. Po złożeniu wniosku o zwrot serwis zaproponuje dwa rozwiązania: pieniądze, które otrzymamy z powrotem w przeciągu dni, albo znajdą się bezpośrednio na naszym koncie, albo zostaną przetransferowane do naszego sklepowego portfela jako doładowanie. Takim samym zasadom podlegają zwroty wszelkich dodatków oraz pakietów promocyjnych i zamówień przedpremierowych. Aby jednak zapobiec wielokrotnych nadużyć, cały proces w żadnym wypadku nie będzie przebiegać automatycznie. Mimo tego jednak cała sytuacja wywołała w internecie dość burzliwą dyskusję – choć sporo graczy jest zadowolone ze zmiany, tak większość deweloperów jest jej przeciwna.Deweloperzy nie są zadowoleni z nowej polityki zwrotów w sklepie GOG

Zdaniem Raphaela van Lieropa, twórcy The Long Dark, nowa polityka zwrotów w serwisie GOG.com to działanie marketingowe: To mi wygląda na dość desperacką próbę wyróżnienia swojego cyfrowego sklepu kosztem programistów – oferta zwrotu działająca na zasadach “2 godziny zabawy/2 tygodnie po zakupie” (która obecnie działa w takich sklepach, jak Steam) jest w pełni wystarczająca, by klienci wycofali się z dokonanego zakupu z uzasadnionych powodów. Według twórcy taki system zwyczajnie pozwala grać w daną produkcję za darmo, a wszelką odpowiedzialność i koszty zrzucić na deweloperów.

Równie krytycznie o zmianie wypowiedział się także Ragnar Tornquist, będący obecnie szefem studia Red Thread Games, przyznając, że choć wraz z zespołem żyje z narracyjnych, jednoosobowych gier, które można ukończyć w ciągu kilku dni i planują dalej takie gry robić, to nie jest pewien, czy będą one dostępne na platformie GOG. Tornquist zaznaczył również, iż jak najbardziej jest za możliwością dokonywania zwrotów gier w sytuacjach, gdy gracze czują się oszukani, bądź tytuł zwyczajnie nie działa, jak powinien. Za przykład podaje jednak filmy oraz książki – pierwszych nie możemy zwrócić po ich obejrzeniu, a książki po jej przeczytaniu, więc dlaczego gry miałyby być inne? Według szefa studia Red Thread Games powodem do przyjęcia pełnego zwrotu pieniędzy po zagraniu w jakąś grę nie powinien być powód w stylu: nie podobało mi się.

GramTV przedstawia:

Felix Pretorg, obecnie pracujący nad grą VoidDrift, zwrócił natomiast uwagę nad fakt, iż GOG dodatkowo jest wolny od zabezpieczeń typu DRM, co oznacza, że w praktyce nie będzie nawet można sprawdzić, jak długo grało się w daną grę – chyba że skorzystamy z GOG Galaxy. Na koniec przytoczymy jeszcze słowa Lewisa Denby’ego, szefa agencji marketingowej obsługującej studio Game If You Are, który otwarcie uważa, iż nowa polityka zwrotów GOG.com może doprowadzić do sporych nadużyć – na tyle sporych, że ostatecznie mogą ucierpieć na tym nie tylko właściciele serwisu, ale również mnóstwo deweloperów.

Czy ostatecznie GOG podtrzyma swoją decyzję o zmianie, czy może ją wycofa? Jak myślicie?


Pełna oferta gier komputerowych w sklepie Sferis

Komentarze
9
Bambusek
Gramowicz
02/03/2020 16:26
hydzior napisał:

No dzięki temu na GOGu będzie i ch jeszcze mniej.

30 dni bez limitu czasu to jakieś jaja. Bez problemu skończysz dosłownie każdą gre i oddasz po :).

 

No i zapewne dlatego to nie będzie automatyczny system. Serio tylko najwięksi Janusze wpadną na to, żeby kupić grę, skończyć i zażądać zwrotu, skoro mogą dokładnie tak samo mieć od piratów. Kasa zostaje na koncie i jeszcze opada tłumaczenie GOGowi dlaczego chce się dokonywać zwrotu.  Nawiasem móiać, jak to jest: kiedy tylko coś się piśnie o ograniczaniu rynku wtórnego to pędzi krucjata, głównie ta spod konsolowych sztandarów, i krzyczy o prawach konsumenta. Wtedy nikogo los developerów nie interesuje. GOG wprowadza taki system zwrotów i nagle biedni devsi, trzeba się nad nimi pochylić.

Kafar
Gramowicz
02/03/2020 09:31
Nalfein napisał:
Kafar napisał:

Zdecydowanie jestem przeciwwnikiem takich rozwiązań i zgadzam się że zasady steama są wystarczające. Jak kogoś gra nie porwie w dwie godziny to albo to nie dla niego gra albo jest po prostu bardzo słaba.

Eee, a jakie ma znaczenie dwie godziny czy miesiąc w przypadku GOG'a bez DRM? Równie dobrze można zrobić zwrot po 15 minutach, a grę dalej trzymać na dysku i grać jak ktoś bardzo tego chce... 

Chyba że gra tak wciągnie i się spodoba że 2h przelecą jak z bicza strzelił. :P Sam parę razy tak miałem ;)

MatKus01
Gramowicz
02/03/2020 08:46

Jak dla mnie to bez różnicy.

Jak ktoś chce się bawić w kombinacje, to równie dobrze może spiracić, bez płacenia i zabawy w zwroty. Szczególnie, że gry z GOG i tak są bez DRM, więc są w sieci dostępne jak ktoś poszuka. A jednak ludzie kupują.

To jak z książkami - kupuję wysyłkowo książkę i mam 14 dni na zwrot. Większość książek bez problemu w 14 dni mogę przeczytać. A jakoś nie ma masy zwrotów.

Z drugiej strony, kupułem swego czasu Fallouta 4 na wyprzedaży na steam. Pograłem 3h, bo byłem uparty. W tym czasie wylądowałem kilka, a może i kilkanaście razy na pulpicie. Ale zwrotu nie dostałem, bo przez 3h próbowałem rozwiązać problem z grą i teraz mam niedziałającego bubla. Fakt, że dałem za niego tylko kilka zł niczego nie zmienia, bo nadal wolał bym te kilka zł wydać na piwo, niż na wkurzanie się.




Trwa Wczytywanie