Reżyser Przebudzenia Mocy chciał wprowadzić Imperatora już od pierwszego epizodu nowej sagi. Nie zgodziła się na to szefowa Lucasfilm.
Reżyser Przebudzenia Mocy chciał wprowadzić Imperatora już od pierwszego epizodu nowej sagi. Nie zgodziła się na to szefowa Lucasfilm.
Nie ma co ukrywać, ostatni kinowy epizod serii Star Wars nie spodobał się publice i zarówno widzowie, jak i krytycy są w tym zakresie boleśnie zgodni. Ostatni epizod nowej sagi Gwiezdnych Wojen osiągnął zawrotne 53/100 wśród recenzentów, a jeszcze gorzej ocenili go użytkownicy serwisu Metacritic. Ostatecznie jednym z ciekawszych elementów niezbyt fortunnego Odrodzenia Skywalkerów było pojawienie się głównego antagonisty marki, Imperatora Palpatine’a. Jednak coś, co dla wielu fanów wydało się chwytaniem brzytwy, w rzeczywistości było w planach twórców już od rozpoczęcia prac nad trylogią – przekonywał Roger Guyett.
Specjalista od efektów specjalnych przyznaje, że J.J. Ambrams planował wprowadzić Palpatine’a już w pierwszym filmie nowej sagi – Przebudzeniu Mocy – ale na taki scenariusz nie zgodziła się szefowa Lucasfilm, Kathleen Kennedy. Według twórców Palpatine stworzył swojego klona, który jednak nie został w pełni ukończony. Odrodzenie Imperatora nie obyło się bez wsparcia sług Sithów, ale możliwości nowego ciała dawnego Senatora Republiki były ograniczone. Co równie ważne, przed kilkoma dniami w sieci pojawiły się szczegóły książki bazującej na scenariuszu Star Wars 9, które potwierdzają taki przebieg wydarzeń. Ostatecznie cała seria mogła wyglądać zupełnie inaczej, gdyby już na wstępie twórcy wprowadzili Palpatine’a.
Czekacie na kolejne filmy z uniwersum Gwiezdnych Wojen, a może chętnie zrobicie sobie dłuższą przerwę od świata George’a Lucasa? Warto w tym miejscu przypomnieć, że niedawno Disney zapowiedział nowe otwarcie w historii marki – Star Wars: The High Republic.
Sprawdź bogatą ofertę gier na PC i konsole w sklepie Sferis.pl