Microsoft poruszył wczoraj całą branżę nową serią informacji, dotyczących specyfikacji Xbox Series X. Materiały ujawnione przy okazji tego marketingowego działania pozwoliły nam się między innymi przyjrzeć portom. HDMI, USB czy Ethernet się spodziewaliśmy, ale z tyłu pojawił slot w kompletnie niespotykanym kształcie.
Jak dodać pamięć do Xbox Series X?
Jedną z pierwszych informacji o specyfikacji Xbox Series X była ta o obecności dysku SSD w jego obudowie. Wyższe prędkości transferowe przełożyły się na krótsze czasy ładowania gier oraz poprawę działania otwartych światów. 1 TB stał się jednak ograniczeniem, bo na swych kościach pamięci jest w stanie tylko zmieścić około 10 dużych tytułów.
Aby uniknąć ciągłego usuwania i ściągania ogrywanych gier, Microsoft wpadł na świetny pomysł stworzenia niestandardowego formatu pamięci, który pozwoli magazyn danych rozszerzyć. Jest on też kompatybilny z rozwiązaniem Xbox Velocity Architecture, choć podejrzewam, że każdy dysk SSD na USB 3.2 nadążyłby za konsolą.
Niewielkie, czarne pudełko powstało we współpracy z Seagate i na dziś wiemy, że występuje co najmniej w wersji 1 TB. Z czasem pojawią się pewnie większe pojemności, choć wciąż nic nie wiadomo o kontrolerze i kościach, które znalazły się w tym przenośnym SSD do gier.
Z takimi brakami w informacjach ciężko jest więcej powiedzieć o samym Seagate Storage Expansion dla Xbox Series X. Niestety możemy już parę rzeczy założyć:
- Microsoft wymyślając niestandardowy format dysku chce zwiększyć swoje zyski. Specyficzny kształt i elektronika w środku opóźnią pojawienie się na rynku pierwszych zamienników.
- Seagate Storage Expansion będzie mało opłacalne wobec taniego SSD w kieszeni na USB.
- Seagate Storage Expansion będzie się świetnie sprzedawało, bo ludzie będą je brali przy zakupie konsoli na premierze z braku innego, eleganckiego rozwiązania.
Czy uważam, że tworzenie niestandardowych gniazd pamięci nie ma sensu? Oczywiście, że tak. Ostatnie wybryki Huawei ze specjalną kartą SD do swoich telefonów czy opisywany dziś dysk zewnętrzny do Xbox Series X wskazują niekorzystny dla konsumentów kierunek.
Pomysł na specjalny kształt portu w branży technologicznej zawsze służy podnoszeniu zysków z licencji, szczególnie że firma tej wielkości może wybrać równie dużego, jednego partnera całej premiery produktu. Jak monopol działa nie każdy musi wiedzieć, jednak jego skutki są bardzo łatwe do zidentyfikowania. Wystarczy porównać cenę za gigabajt Seagate Storage Expansion do konkurencyjnych dysków przenośnych na USB 3.2, gdy Xbox Series X pojawi się już na rynku. Myślę, że rozjazd zamknie się w 30% na jego niekorzyść, choć są to tylko moje domniemania.