Choć od premiery nowych konsol dzieli nas jeszcze kilka miesięcy, niektórzy zdążyli już wydać przedwczesne werdykty dotyczące spodziewanej sprzedaży obu platform. Te nie sprzyjają Microsoftowi, ale są i tacy, którzy nie zgadzają się z takim postawieniem sprawy. Dowodzą temu ostatnie wpisy branżowego analityka freelancera, znanego z Twittera jako Benji-sales.
Im więcej o tym myślę, tym bardziej uważam, że ludzie za nisko cenią potencjał sprzedażowy Xboksa następnej generacji w USA. Jestem zdania, że konsola poradzi sobie znacznie lepiej na tym rynku (globalnie nadal przeważać będzie PS5). Pomimo iście tragicznej komunikacji, wiodącej do tej generacji, Xbox One zanotował naprawdę solidne wyniki w USA (to w Europie wszystko się zawaliło). Wielu ludzi zapomina, jak silną marką Xbox jest zwłaszcza w USA. 360 był tutaj prawdziwym potworem. Warto również pamiętać: to, że nie jesteś numerem jeden nie oznacza, że poniosłeś klęskę.
W ramach bardzo wczesnej prognozy podejrzewam, że sprzedaż PS5 będzie lepsza nawet w Stanach Zjednoczonych. Nie oznacza to jednak, że Xbox następnej generacji nie może odnieść sporego sukcesu na własnych prawach.