Premiera Dying Light 2 zagrożona? Techland odpowiada na plotki o przejęciu przez Microsoft

Wincenty Wawrzyniak
2020/05/06 18:30
1
0

Wygląda na to, że brak nowych materiałów z nadchodzącego Dying Light 2 nie jest przypadkiem – najnowszy raport opisuje niezbyt kolorową sytuację w studio Techland.

Na łamach serwisu PolskiGamedev.pl pojawił się dziś interesujący (aczkolwiek niekoniecznie pozytywny) raport na temat rozwoju Dying Light 2 oraz sytuacji panującej aktualnie w studio Techland. Dziennikarze zapytali członków zespołu pracującego nad grą o plotki na temat rzekomego przejęcia studia przez Microsoft – wrocławianie zaprzeczyli zarówno w rozmowach prywatnych, jak i oficjalnie, podkreślając, że są niezależnym deweloperem oraz wydawcą. Znacznie bardziej niepokojące okazują się jednak wypowiedzi deweloperów na temat atmosfery w pracy oraz stanie rozwoju gry Dying Light 2.Premiera Dying Light 2 zagrożona? Techland odpowiada na plotki o przejęciu przez Microsoft

Jest, k***a, totalna rozsypka. Kierunek fabularny, kierunek gameplayowy, non stop zmieniają się fundamentalne reguły mechanik. Morale leżą, bo oni (szefostwo – dop. red.) absolutnie nie mają pojęcia, co robią. Dezorganizacja na najwyższych szczeblach jest żenująca, dalej nie wiadomo, czym ta gra ma być. Inne zespoły na rok przed premierą się martwią, czy naprawią bugi. My nie mamy nawet vertical slice’a! – mówi redakcji PolskiGamedev.pl jeden z twórców Dying Light 2.

Gra jest rozgrzebana, cały czas zmieniane są fundamenty. Nikt nie myśli konsekwencjach, pewnie, rozwalmy wszystko, bo „Pyza” znów coś sobie przyśnił i bez konsultacji z jakimkolwiek działem chce wprowadzać zmiany. Jestesmy na rok przed premierą, a nie mamy w pełni mechanicznego przebiegu, w którym bugi by, owszem, były, ale przynajmniej mielibyśmy działający gameplay loop – mówi jeden z projektantów.

Pięciu pracowników przyznało, że nie wierzy w tegoroczną premierę Dying Light 2:

Pierwszy z moich rozmówców twierdzi, że prezes będzie celował w sezon świąteczny, bo „inaczej nie zepnie mu się to finansowo, a to nie jest filantrop”. Zespół ścina więc co może, bo „przy obecnej skali (projekt – dop. red.) nie zamknie się w 2020”.

Drugi: „Nie wiem”.

Trzeci: „Jesteśmy na rok przed premierą gry”.

Czwarty: „W tym roku? Przecież gry nie ma”.

Piąty: – Nie wierzę w 2020. O ile CD Projekt już ogłosił wrzesień, tak Techland mądrze zrobił, że nie podał konkretnej daty. Jeśli, to będzie bardzo końcówka… ale nie zdziwiłbym się, gdyby jeszcze przeciągnęli do 2021, bo to się wiąże z wieloma rzeczami. Techland musi wejść na giełdę.

GramTV przedstawia:

Pojawiały się również kolejne wypowiedzi na temat atmosfery panującej w studio. Krótko mówiąc – na pewno nie jest kolorowo. Dziennikarze otrzymywali oczywiście sprzeczne ze sobą stwierdzenia, bowiem jedni twierdzą, iż gra jest dosłownie totalną rozsypką, inni przyznają, że raczej są już przy końcu i mają technologię, combat oraz gameplay. Najprawdopodobniej największym problemem są obecnie fundamenty. Na koniec redakcja PolskiGamedev.pl przyznaje, że krótko po rozpoczęciu rozmów z pracownikami Techlandu, zespół otrzymał nawet specjalną wiadomość mailową, w której dział PR przestrzegał przed bezpośrednim kontaktem z dziennikarzami.

Jednocześnie ekspertka od PR-u zapewnia, że twórcy posiadają vertical slice’a, który został stworzony cztery lata temu i można w niego grać. Jak podsumowuje kolejny deweloper, Marc Albinet: Nie chcemy zrobić tego, co robili inni, ale coś innowacyjnego, a zarazem zachować dziedzictwo Dying Lighta. Sęk w tym, że innowacja oznacza research, próby i błędy, co można odczuć przy zmianie kierunku… Mamy już formułę, którą przetestowaliśmy i która jest funkcjonalna. Teraz wdrażamy i balansujemy. Cóż, pozostaje więc mieć nadzieję, że sytuacja zostanie opanowana.

Komentarze
1
sebba99
Gramowicz
07/05/2020 00:03

Whooo.. no i Techland wspioł się na wyżyny korpokracji ... z jednej storny chce mi się śmiać z drugiej, żal, bo to dobrze zapowiadająca się polska firma gamedevowa...