Frictional Games po raz kolejny ma zamiar przyprawić graczy o zawał serca. Czy mistrzowie budowania napięcia są w stanie znowu nas zaskoczyć?
Frictional Games po raz kolejny ma zamiar przyprawić graczy o zawał serca. Czy mistrzowie budowania napięcia są w stanie znowu nas zaskoczyć?
Seria Amnesia to bez wątpienia jedne z najlepszych horrorów dostępnych obecnie na rynku gier wideo. Studio Frictional Games zapowiedziało w marcu kolejną odsłonę cyklu, która otrzymała podtytuł Rebirth. Dyrektor kreatywny, Thomas Grip, w rozmowie z serwisem GameSpot, ujawnił kilka szczegółów, dotyczących najnowszej produkcji swojego studia oraz zdradził, w jaki sposób deweloperzy będą chcieli tym razem przestraszyć graczy.
Największe podobieństwo pomiędzy Rebirth a SOMĄ widać w sposobie narracji. W obu tych grach chcemy, aby gracze wczuli się w postać oraz w samą sytuację. Staramy się przy tym, aby użytkownicy poczuli, że ta sytuacja, w której się znajdują, jest poważna - dodał
Grip podkreślił, że podobnie jak w The Dark Descent, studio postara się przedstawić interesującą historię, która zaangażuje graczy. Stwierdził, że dzięki temu łatwiej jest budować napięcie oraz implementować elementy horroru, które potrafią przestraszyć użytkowników.
Dyrektor kreatywny poinformował również, że Amnesia: Rebirth czerpie nie tylko z poprzednich odsłon cyklu, ale również z doświadczeń przy produkcji gry SOMA. Podobnie jak przytoczony tytuł, tak i nowa Amnesia stopniowo buduje napięcie i pokazuje to, co najlepsze dopiero w połowie gry.
Amnesia: Rebirth zmierza na komputery osobiste oraz konsole PlayStation 4. Premiera jesienią tego roku.