Dziennikarze serwisu Escapist Magazine porozmawiali z członkami polskiego zespołu Techland na temat produkcji Dying Light 2. Wywiad dotyczył głównie raportu z początku bieżącego miesiąca, który został opublikowany przez redaktorów Polskiego Gamedevu – wówczas dowiedzieliśmy się, że atmosfera w pracy oraz stan rozwoju wspomnianej gry pozostawiają wiele do życzenia. Teraz Ola Sondej (menadżer PR) oraz Tymon Smektała (główny projektant) postanowili wyjaśnić sytuację i odnieść się do poszczególnych informacji przedstawionych w raporcie. Jedno jest pewne – produkcja Dying Light 2 dobiega końca, twórcy są na ostatniej prostej.
Rozmowa jest dość długa, więc postanowiliśmy ją skrócić. Wspomniana dwójka zaprzeczyła plotkom odnośnie problemów z produkcją – ta przebiega zgodnie z planem, przynajmniej przez większość czasu (wiadomo, że problemy są zawsze). Wytłumaczono nawet, czym dokładnie był mail, który został wysłany do pracowników odnośnie kontaktu z mediami – zdaniem ekspertki od PR-u była to standardowa procedura, a tego typu wiadomość zostaje przekazana deweloperom już na samym początku pracy, po paru miesiącach zostaje wysłana ponownie w ramach kontroli i przypomnienia. Sondej podkreślił, że Techland nigdy nie rozmawiał z Microsoftem o potencjalnym wykupieniu (deweloperzy zaprzeczyli również w artykule opublikowanym na PolskiGamedev.pl) oraz że zespół nie planuje niczego podobnego.
Razem z całym zespołem pracujemy nad ogłoszeniem nowej daty premiery oraz informacjami, które będą jej towarzyszyć. Wiem, że zespół chce zaskoczyć graczy, dlatego nie zamierzam psuć niespodzianki. (...) Proszę jedynie, żebyście nam zaufali – projekt jest na ostatniej prostej i potrzebujemy Waszego wsparcia.
