Jeśli wierzyć najnowszym doniesieniom (podajemy za serwisem Game Rant), oficjalna prezentacja nowej odsłony Call of Duty, czyli kultowego cyklu pierwszoosobowych strzelanek, jest jedynie kwestią kilku dniu, bowiem produkcja, zgodnie z przeciekami nazywana Call of Duty: Black Ops – Cold War, ma zostać ujawniona podczas pokazu gier na PlayStation 5, który odbędzie się już 4 czerwca o godzinie 22:00 czasu polskiego. Dziennikarze wspomnianego portalu za źródło informacji podają Toma Hendersona, który ostatnimi czasy zasłynął z przecieków związanych właśnie z serią Call of Duty. Jego zdaniem prezentacja Cold War nastąpi właśnie w trakcie pokazu PS5.
Nie ukrywajmy również, że takie posunięcie ze strony Activision byłoby naprawdę sensowne – zapowiedź nowej odsłony serii Call of Duty z pewnością dolałaby oliwy do ognia, który i tak płonie już jak szalony, gdy weźmiemy pod uwagę ekscytację graczy samą prezentacją gier na PlayStation 5. Po drugie, być może pamiętacie, że Sony ściśle współpracowało z Activision, czego efektem jest czasowa ekskluzywność części zawartości w grach związanych z Call of Duty (czytaj: afera z trybem Spec Ops chociażby). Tutaj jednak pojawia się pewien zgrzyt, bowiem wspomniana ekskluzywność była również przyczyną ogromnego niezadowolenia wśród społeczności.
Dodatkowo w sieci pojawiły się plotki odnośnie powrotu niektórych map w Cold War. Mowa tutaj o: Jungle, Summit, Firing Range oraz Nuketown. Ostatnia mapa jest prawie że pewniakiem, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, iż pojawiała się praktycznie w każdej odsłonie Black Ops, czasem jedynie w nieco innej wersji. Niezależnie jednak od tego, czy rzeczywiście doczekamy się pełnoprawnej zapowiedzi Call of Duty: Black Ops – Cold War podczas czwartkowego pokazu PS5, możemy być pewni, że gra nadchodzi. A czy nadchodzi wolniej, czy może szybciej – dowiemy się. Pozostaje mieć nadzieję, iż dowiemy się tego niedługo.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!