Prawdziwy potencjał techniczny konsoli poznamy dopiero wtedy, gdy twórcy zrobią z niego użytek w najnowszych grach na wyłączność PlayStation 5.
Nawet jeśli oficjalna retoryka producentów konsol przez dłuższy czas skupiała się na przepychankach dotyczących możliwości technicznych PlayStation 5 i Xbox Series X, to nie mamy wątpliwości, że o zakupie konkretnego urządzenia zadecyduje biblioteka gier. Microsoft jakiś czas temu zmienił politykę w tym zakresie jako element szerszej strategii, a tymczasem Sony obstaje przy swojej „wierze w generacje”. Ta nakazuje graczom kupić nowe maszynki, jeśli mają apetyt na kolejne gry na wyłączność. Te zdaniem japońskiego giganta mają być w dobie PS5 ważniejsze niż kiedykolwiek wcześniej.
W rozmowie z The Gaurdian Simon Rutter z europejskiego Sony Interactive Entertainment zaznaczył, że dopiero pokaz tytułów powstających w PlayStation Studios wyłącznie na PlayStation 5 pokaże prawdziwe auty konsoli. Opracowane w zamkniętym środowisku gry mają być świadectwem potencjału dziewiątej generacji konsol Sony, dlatego firma zamierza mocno w nie inwestować.
GramTV przedstawia:
Już po pierwszym pokazie gier na PS5 trudno nie zauważyć solidnych podstaw dla głoszonego przez Ruttera stanowiska. Skoki w czasoprzestrzeni z Ratchet & Clank: Rift Apart pokazały, że przechwałki związane z możliwościami dysku SSD nie były czcze, a zdaniem Ruttera wiele dobrego czeka też fanów Gran Turismo – przebywanie w kokpicie, trójwymiarowy dźwięk ułatwiający ocenę możliwości na torze i zupełnie inne wrażenia z obcowania z kontrolerem w zależności od nawierzchni. To tylko wierzchołek nowinek związanych z przyszłością grania.
PlayStation 5 pozostaje na razie bez konkretnej daty premiery, aczkolwiek informator, który trafnie wskazał datę pokazu PS5, przekonywał, że sprzęt ukaże się 27 listopada.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!