Loadingi w grach, zwłaszcza dużych, to jedna z rzeczy, za którymi nie przepada raczej nikt. Nie zmienia to jednak faktu, że są niezbędne – chociażby do tego, aby system wczytał wszystkie potrzebne do rozgrywki informacje. Okazuje się jednak, jak donosi serwis Games Radar, gra Ghost of Tsushima w niektórych momentach ładowała się tak szybko, że… twórcy zdecydowali się ten czas wydłużyć, aby gracze mogli chociaż przeczytać wyświetlające się na ekranie wskazówki. Całą sytuację wytłumaczył Adrian Bentley, główny programista silnika, który zauważył, że najczęściej tyczy się to momentów, w których gracz umiera i ładuje grę od ostatniego punktu kontrolnego.Gdy nasza postać umiera, uruchamiamy proces tak zwanego quick spawnu, czyli szybkiego odrodzenia się w miejscu, w którym gra została po raz ostatni zapisana. Jak zauważa Bentley, w przypadku niektórych silników mamy do czynienia z częściowym zapisywaniem danych, przez co po takiej śmierci reszta danych musi zostać ponownie przemielona, aby gracz powrócił do zabawy. W Ghost of Tsushima ekrany ładowania pojawiały się zaledwie na kilka sekund – gracze w wielu przypadkach nie byli więc w stanie przeczytać pojawiających się w trakcie oczekiwania wskazówek, przez co twórcy zdecydowali się ten czas wczytywania nieco wydłużyć. Wciąż mamy jednak do czynienia z niezwykłą szybkością, ale przynajmniej zainteresowani nie muszą się martwić, że nie zdążą przeczytać choć jednej wskazówki.
Przypomnijmy, że Ghost of Tsushima zadebiutowało 17 lipca bieżącego roku wyłącznie na konsolach PlayStation 4. Jeżeli chcecie być na bieżąco z wiadomościami dotyczącymi dzieła studia Sucker Punch, zapraszamy pod ten adres. Pod tym adresem znajdziecie natomiast kompendium na temat gry. Zalecamy także zapoznać się z naszą recenzją, a szczególnie zainteresowanych grą (oraz kulturą samurajów) zapraszamy do sprawdzenia swojej wiedzy w specjalnym quizie.