Wstęp do dziewiątej generacji konsol, czyli okres wielkich zapowiedzi gier przed premierą sprzętów, jest zadziwiająco spokojny. Zarówno Sony, jak i Microsoft wytoczyły ciężkie działa na swoich pokazach, ale nie do końca spełniły one ogromnych oczekiwań graczy. Na niedobór wysokobudżetowych produkcji i mniejszych tytułów od niezależnych deweloperów nie będziemy narzekać, ale prawdziwych systemsellerów czy dem technologicznych prezentujących możliwości konsol nie widać na horyzoncie. Kto więc wygra wojnę konsol w najbliższych latach? Sony, które ma potężne marki i postawi na ich kontynuacje, czy może pretendent do tronu Microsoft, ze swoimi licznymi studiami? Analitycy z DFC Intelligence znają już odpowiedź i nie mają wątpliwości, że w najbliższych latach nie szykują się żadne wielkie zmiany.
PlayStation 5 zdecydowanie wygra dziewiątą generację. Obie firmy prezentują odmienne strategie, ale gracze ponownie postawią na konsolę od Sony. Prognoza przewiduje, że PlayStation 5 sprzeda się dwukrotnie lepiej od Xboxa Series X, a PS5 stanie się trzecią konsolą Sony, której sprzedaż przekroczy 100 mln egzemplarzy. Analitycy podkreślają, że Xbox jest silną marką wyłącznie na rynkach anglojęzycznych, w przeciwieństwie do PlayStation, które jest główną konsolą w Japonii i większości europejskich krajów. Raport daje Microsoftowi nadzieję, że ich strategia może przynieść długoterminowe korzyści, które przechylą szalę zwycięstwa na ich stronę.
Nikt nie powinien przedwcześnie skreślać Xboxa i jego znaczenia dla rynku. Microsoft skupia się przede wszystkim na usługach pokroju Game Passa oraz xCloud, który umożliwia rozgrywkę na smartfonie w dowolnym miejscu na Ziemi. Analitycy podkreślają, że definicja gracza się dzisiaj zdezaktualizowała i wiele osób nie utożsamia grania z konsolą i komputerem. Gdy Amazon, Apple, Google i Samsung nie włączyli się do wyścigu, Microsoft może przejąć rynek grania mobilnego, które po uwolnieniu Game Passa od tradycyjnych platform, może stać się idealną opcją dla osób przywiązanych do swoich smarfonów, jako jedynych urządzeń do gier. Dlatego dla Giganta z Redmond już za kilka lat głównym konkurentem będzie nie Sony, a Nintendo.
Warto pamiętać, że prognozy na najbliższe lata zostały stworzone, gdy nie znamy jeszcze dat premier obu konsol, ani też ich cen. Jednak wyłania się z nich mało optymistyczny obraz dla Microsoftu, ale i całego rynku. Oddział Xboxa wiele zainwestował, aby nawiązać walkę z PlayStation, ale według DFC Intelligence na niewiele się to zda. Z drugiej strony mamy Sony, której to firmie można było wiele zarzucić, gdy poczuli się zbyt pewnie i nie starali się o względy graczy tak, jak wcześniej. Jakkolwiek wojna konsol się nie zakończy, czekają nas ciekawe lata, które wyznaczą kierunek dla kolejnych generacji.