Wygląda na to, że zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami CD Projekt RED, Cyberpunk 2077 dużo zyska dzięki kolejnej obsuwie. Jeszcze w czerwcu wielu przedstawicieli mediów miało okazję spędzić cztery godziny z wczesną wersją nadchodzącego RPG studia i nie da się ukryć, że jednym ze słabszych ogniw tytułu okazała się walka wręcz. O ile nie można było mówić o całkowitej klapie, tak ta często porównywana była do wymian rodem z The Elder Scrolls i wypadała o wiele słabiej niż dopracowany już system strzelania. Przyjdzie jednak czas i na to, przekonywał w najnowszym wywiadzie dla VG24/7 starszy projektant rozgrywki, Paweł Kapała.
Ten przyznał, że aktualnie poświęca się właśnie usprawnieniu mechaniki walki wręcz i chociaż ekipa nie jest jeszcze w pełni z niej zadowolona, to widać spor postępy. Jednocześnie obiecał, że CD Projekt wykorzysta dodatkowe miesiące i wzbogaci ją tak, by nie dało się wyczuć wyraźnej dysproporcji w generowaniu frajdy z rozgrywki. Jak tłumaczył Kapała, cała ta początkowa prostota wynika z faktu, iż Cyberpunk 2077 będzie pierwszą grą w całości dedykowaną perspektywie FPP, co wymaga zupełnie innego podejścia. Jeśli zastanawiacie się, czy będzie możliwe ukończenie gry bez sięgania po broń palną, to zdaniem dewelopera jak najbardziej, chociaż musimy przygotować się na trudną przeprawę, gdyż wielu oponentów z chęcią rozwali nas z karabinu snajperskiego czy z pokładu śmigłowca.
Cyberpunk 2077 ukaże się 19 listopada na PC, PlayStation 4 i Xbox One. W grę zagramy też na PlayStation 5 i Xbox Series X dzięki kompatybilności wstecznej. Obok tego możemy liczyć na darmowy upgrade z poprawkami dla next-genów, tryb wieloosobowy i kilka fabularnych rozszerzeń. Tymczasem rzućcie okiem na załączone do wiadomości screeny i pozostałe nowinki z wczorajszego Night City Wire 2.
