Pewien internetowy twórca znany pod pseudonimem Jabo próbował jakiś czas temu sprostać trudnemu wyzwaniu – przeżyć jak najdłużej w grze Fallout 4. Po osiągnięciu około 36 godzin na liczniku (co jest już w pewnym stopniu naprawdę niezłym osiągnięciem, aczkolwiek wliczono w to również czas spędzony na loadingach; bez nich na liczniku byłoby około 33 godzin) gracz doświadczył czegoś, co zaboli każdego speedrunnera. Jego wyzwanie zakończyło się w najgłupszy możliwy sposób – Jabo zginął po przejściu pomiędzy dwoma samochodami. Tak po prostu; niczego tam nie było, w pobliżu nawet nie było choćby jednego przeciwnika.
Jeden z widzów postanowił wyjaśnić sytuację – okazuje się, że Jabo doświadczył konkretnego błędu, który sprawia, że sprintowanie pomiędzy pojazdami w wielu przypadkach kończy się tym samym, co zderzenie z samochodem. I choć dla wielu sytuacja okaże się zabawna (no, nie oszukujmy się, że trochę jednak taka jest), to jest to równocześnie kolejny dowód na to, że Bethesda ma problemy z dopracowywaniem swoich produkcji. Biorąc również pod uwagę fakt, iż Fallout 4 ma już na karku prawie pięć lat… Cóż, takie rzeczy nie powinny mieć miejsca, a już na pewno nie tyle lat po premierze.