Starfield będzie największą grą single-player Bethesdy w historii studia

Na przełomie września i października donosiliśmy o dwóch wyciekach dotyczących gry Starfield. Pierwszy miał miejsce przez końcem września – były nim pierwsze zrzuty ekrany, które mają prezentować produkcję. Drugim zaś były grafiki koncepcyjne, mające pochodzić z 2018 roku. Aż wreszcie, wczoraj w internecie pojawiła się kolejna porcja informacji, tym razem całkowicie wiarygodnych, pochodzących od samego Todda Howarda.

Jak podaje serwis Screen Rant, twórca wziął udział w wirtualnej konferencji w Brighton, podczas której poruszył temat sytuacji, w jakiej znajduje się obecnie jego firma oraz temat najbardziej wyczekiwanych produkcji Bethesdy.

Przede wszystkim mamy dobre wieści dla wszystkich tych, którzy martwili się, że po wydaniu Fallouta 76 twórcy zamierzają skupić się na produkcjach nastawionych na rozgrywkę wieloosobową. Deweloper zapewnił: Starfield będzie nastawiony wyłącznie na rozgrywkę single-player. Gra zostanie osadzona w ogromnym uniwersum science-fiction i ma zaoferować zaawansowany system postaci niezależnych ze znacznie bardziej kompleksowym AI. Później pojawiła się wzmianka o nowoczesnej opcji proceduralnej generacji terenu, co ma twórcom pomóc w stworzeniu większych światów, nie tylko w Starfield, ale zapewne również w The Elder Scrolls VI.

Howard wspomniał o całkowicie przebudowanym silniku Creation Engine i zdradził, że Starfield ma być największą produkcją Bethesdy pod względem wielkości terenu dostępnego do eksploracji. Do tego wszystkiego gra ma zapewnić pełne wsparcie dla fanowskich modyfikacji. Krótko mówiąc, jest to niewątpliwie bardzo ambitny projekt. Niestety, zarówno premiera Starfield, jak i The Elder Scrolls VI to wciąż odległa przyszłość.