Wiedźmy to najnowsza adaptacja powieści Roalda Dahla, która nieoczekiwanie została skrytykowana za wygląd tytułowych czarownic.
Wiedźmy w reżyserii Roberta Zemeckisa to remake klasycznego horroru fantasy dla młodzieży z 1990 roku. Film doczekał się wielu zmian względem poprzedniczki, ale jedną z największych i najbardziej kontrowersyjną okazał się wygląd wiedźm. Chodzi szczególnie o dłonie, które przypominają kurze łapki z trzema palcami. To nie spodobało się działaczom na rzecz niepełnosprawności, szczególnie organizatorom Igrzysk paraolimpijskim oraz samym paraolimpijczykom.
Działacze zarzucają filmowi zły sposób ukazania osób z ektrodaktylią, która charakteryzuje się częściowym lub całkowitym brakiem palców u dłoni czy stóp. Rzeczniczka osób niepełnosprawnych w USA, Shannon Crossland stwierdziła, że film powiela szkodliwy portret osób niepełnosprawnych, którzy zostali przyrównani do złych i nikczemnych wiedźm, a niepełnosprawność nie powinna być kojarzona z nienormalnością, wstrętem, strachem oraz potworami.
Do sprawy odniósł się Warner Bros., który w swoim oświadczeniu przyznał, że współpracowali z artystami i projektantami, aby w interesujący dla widza sposób przedstawić opisane w książce „kocie pazury”. Ich intencją nie było, aby fantastyczne istotny miały reprezentować którąś z grup. Jednocześnie zaznaczyli, że są głęboko zasmuceni całą sytuacją, iż ich film zdenerwował środowiska osób niepełnosprawnych.
GramTV przedstawia:
Do sytuacji odniosła się również gwiazda filmu, Anne Hathaway. „Niedawno dowiedziałam się, że wiele osób z ektrodaktylią, zwłaszcza dzieci, cierpią z powodu mojej roli w Wiedźmach. Zacznę od stwierdzenia, że robię wszystko, co w mojej mocy, by być wrażliwą na uczucia i doświadczenia innych, nie z powodu strachu przed komentarzami w internecie, ale dlatego, że niekrzywdzenie innych jest podstawowym poziomem przyzwoitości, do którego wszyscy powinniśmy dążyć. Jako ktoś, kto naprawdę wierzy w inkluzywność i nienawidzi okrucieństwa, jestem wam winna przeprosiny za spowodowany ból. Przepraszam. Nie łączyłam niepełnosprawności z moją postacią, kiedy przedstawiono mi jej wygląd. Gdybym o tym wiedziała, zapewniam, że to nigdy by się nie wydarzyło” – napisała aktorka na Instagramie.
Wiedźmy opowiadają historię małego chłopca, który trafia pod opiekę kochającej babci, która za młodu przeżyła przerażające spotkanie z czarownicami. Kiedy kobieta uświadamia sobie, że wiedźmy powróciły i zagrażają jej wnukowi, ucieka wraz z chłopcem do najbardziej ekskluzywnego kurortu na amerykańskim Południu. Na miejscu okazuje się, że trafiają na zjazd wiedźm. Przewodzi im Najwyższa Czarownica, która zamierza zmienić wszystkie dzieci w myszy.
Znowu szum wokół jakiegoś koszmarnego amerykańskiego przygodowego filmidła, który doczekał się statusu "kultowego klasyka". Jak widzę te potworki to zastanawiam się czy one bardziej nie ryły psychiki niż bawiły...
Ja nie wiem to amerykańskie kino familijne lat 80-90 jest beznadziejne (poza paroma wyjątkami), ale lansują je bo obecne pokolenie w Hollywood to nerdy wychowane w tamtych czasach.
No i później powstają takie nikomu niepotrzebne remaki i jeszcze wywołują szum medialny.
HeosPL
Gramowicz
08/11/2020 08:56
Ale bzdura xD Ręce i inne pełnosprawne kończyny mi opadają jak to czytam.Przecież to do czego dąży ta niby przedstawicielka osób niepełnosprawnych to jawna cenzura. Niemożność przedstawienia osób niepełnosprawnych jako innych niż jednoznacznie pozytywne postacie.Dodatkowo to meh... bzdura. Niepełnosprawni, przynajmniej w Polsce wcale tego nie oczekują. Nie chcą być na piedestale, nie chcą żeby o nich mówić. Chcą jak najnormalniej żyć i jak najnormalniej się czuć. Przynajmniej środowisko niewidomych, w którym żyję od 30 lat.
Ray
Gramowicz
08/11/2020 05:22
Widząc twitter wspomnianej działaczki Shannon Crossland można wywnioskować, że jest on praktycznie neutralny politycznie (pomimo trwających elekcji w USA) i skupiony głównie na sporcie. Ciężko jej zarzucić lewactwo. Nic też o filmie nie wspomina na twitterze więc pewnie powiedziała coś w jakimś wywiadzie i kto inny rozdmuchał burzę. Wydaje mi się że największą burzę wywołała sama aktorka "prewencyjnie przepraszając" za rolę i pudelkowe media pochwyciły hollywodzką dramę twierdząc że jest jakiś olbrzymi ogień krytyki.