Swego czasu Netflix miał ambitne plany stworzenia własnego serialowego uniwersum z postaci Marvela. Widzowie zachwycili się pierwszymi sezonami Daredevila i Jessici Jones, ale kolejne, jak Luke Cage, Iron Fist i przede wszystkim The Defenders nie zostały tak entuzjastycznie odebrani. Gdzieś na uboczu tego wszystkiego był Punisher, który początkowo był zaplanowany jako integralna część serialowego świata. Po zmianach we władzach Marvela i decyzji Disneya o starcie własnej platformy streamingowej i produkcji seriali, Netflix zdecydował o niekontynuowaniu dalszych superbohaterskich serii. Zgodnie z zapisami w kontraktach, postacie nie wróciły od razu do Marvela i studio może korzystać z tych bohaterów dopiero po dwóch latach od emisji ostatniego sezonu serialu. Niedawno Marvel odzyskał Daredevila, Luke’a Cage’a i Iron Fista. Wciąż musi jednak czekać na Jessicę Jones i Punishera.
Frank Castle wróci do Marvela już w styczniu przyszłego roku i fani serialu zastanawiają się, jakie plany odnośnie tej postaci ma studio. Wiele osób pokochało Jona Bernthal w tej roli i chcieliby, aby kontynuował on swoją pracę nad tym komiksowym bohaterem. Sam aktor również jest chętny do powrotu, o czym opowiedział w podcaście Geek House Show.
„To jest dla mnie niezwykłe, jak ludzie zareagowali na tę wersję Franka. Wiele to dla mnie znaczyło, bo ta postać wiele znaczy dla mnie. Mam go we krwi i w kościach. Więc nie chodzi o to, czy to zrobimy, ale o to, żeby zrobić to dobrze, aby spodobało się fanom, którzy na to zasługują. Wszystkie ważne decyzje zapadają w pokojach, do których nie jestem zapraszany. Ale Frank zawsze będzie częścią mnie. Kiedy dostaniemy zielone światło, będę gotowy i zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby upewnić się, że robimy właściwe rzeczy” – wyznał Bernthal.
Aktor przyznał, że nie zna dokładnych planów Marvela, ale niezależnie w jakiej formie Punisher powróci, on chce nadal być tego częścią. Na pytanie o potencjalny trzeci sezon odparł, że „zawsze jest nadzieja”. Wydaje się jednak, że szanse na kontynuowanie serialu Netflixa są wręcz zerowe.
Disney zamierza stawiać na własne produkcje, które od początku będą integralną częścią uniwersum. Nawiązywanie do serialu konkurencji raczej nie będzie tym, do czego dąży studio. Nie zmienia to jednak faktu, że Marvel może sięgnąć po Jona Bernthala, który stworzy zupełnie nową interpretację Punishera lub przywrócić tę postać za sprawą multiwersum, które zostanie wprowadzone w serialu WandaVision.