Monster Hunter zbanowany w Chinach przez żart. Film wywołuje kontrowersje

Radosław Krajewski
2020/12/05 11:35

Ekranizacja Monster Huntera nie ukaże się na ekranach chińskich kin. Film nie został dopuszczony do dystrybucji przez obraźliwy żart.

Jeszcze w tym roku na kilku rynkach zadebiutuje filmowa wersja Monster Huntera. Produkcja 3 grudnia pojawiła się w Chinach, ale film szybko został wycofany z tamtejszego rynku, a pozostałe zaplanowane projekcje zostały odwołane. Wszystkiemu winny jest żart z Chińczyków określany jako rasistowski, który przekreślił szansę na sukces filmu w Państwie Środka. Chińska publiczność jest tak rozżalona z powodu kinowej produkcji, że rykoszetem dostaje się grze Monster Hunter World, która na Steamie bombardowana jest negatywnymi recenzjami.

Monster Hunter zbanowany w Chinach przez żart. Film wywołuje kontrowersje

W sieci pojawiła się scena z żartem, który obraża Chińczyków. W niej dwóch żołnierzy jedzie przez pustynie samochodem i jeden drugiego pyta, jakie typu ma kolana. Po chwili pada odpowiedź, że „chińskie”, co jest nawiązaniem do obraźliwego rymu „Chinese, Japanese, dirty knees - look at these?” („Chińczycy, Japończycy, brudne kolana – spójrz na nie”). Była ona śpiewana w krajach anglosaskich i używana w stosunku do dzieci azjatyckiego pochodzenia.

Wczytywanie ramki mediów.

Capcom w mediach społecznościowych odciął się od kontrowersji związanych z filmem, przypominając, że nie stali oni za jego produkcją. Jednocześnie zapewnili, że są świadomi sytuacji i zgłosili już sprawę producentom filmu, aby raz jeszcze przyjrzeli się swojej produkcji.

Wczytywanie ramki mediów.

Dla Sony Pictures brak wpływów z chińskich kin będzie katastrofalny. Poprzednie filmy Paula W. S. Andersona dobrze radziły sobie w największym filmowym rynku świata, więc i tym razem wytwórnia liczyła na duże przychody. Szczególnie że produkcja nie zadebiutowała jeszcze w Wielkiej Brytanii, a data premiery w USA wyznaczona na pierwszy dzień świąt stoi pod znakiem zapytania. Film kosztował 60 mln dolarów, więc aby Sony cokolwiek na Monster Hunterze zarobiło, musi liczyć na zysk z chińskich ekranów.

GramTV przedstawia:

Można się zastanowić, jak taki żart mógł przejść przez tyle osób z ekipy filmowej, aktorów i producentów. Chiński rynek jest kluczowy dla amerykańskich blockbusterów i filmowcy liczący na zyski z tamtejszego rynku muszą szczególnie brać pod uwagę chińskiego widza. Znając cenzurę narzucaną przez chińską władzę, nietrudno o katastrofę, z którą właśnie mierzy się cała marka Monster Hunter.

W chińskiej sieci zaczęły pojawiać się informacje, że Sony Pictures wraz z dystrybutorem Huaxia Film ponownie wprowadzą Monster Huntera z wyciętym żartem. Nie podano nowej daty wejścia filmu na ekrany kin.

Wczytywanie ramki mediów.
Wczytywanie ramki mediów.

Przypomnijmy, że już wcześniej Monster Hunter wywoływał kontrowersję. Fanom serii od Capcomu nie spodobał się projekt potworów i kiepskie efekty specjalne. Wraz z każdym kolejnym zwiastunem twórcy stawiali silniejszy nacisk, aby film spodobał się fanom, prezentując kolejne potwory, które tym razem przypadły do gustu sympatykom marki. Najnowszy zwiastun sugeruje, że film może zaskoczyć i tym razem nie będziemy mieli do czynienia z kiepską adaptacją gry.

Komentarze
11
BlekDef
Gramowicz
08/12/2020 11:38
prostik napisał:

No proszę, kolejny naiwniak który uwierzył w bzdury wygadywane przez korwina-mikke o rzekomym wolnym rynku w chinach xD Skąd wy sie bierzecie frajerzy nie mam pojęcia ale pan janusz pięknie na waszej łatwowierności zbija polityczny kapitał :DD

KucharzSnaf napisał:

W Chinach jest taki komunizm jak w USA demokracja.

Pomiędzy czarnym i białym jest cała masa szarości. I tak jak nie ma w Chinach komunizmu, tak nie ma też wolnego rynku. Jest chora hybryda. Więc kto tutaj jest naiwniakiem?

prostik
Gramowicz
06/12/2020 22:05
KucharzSnaf napisał:

W Chinach jest taki komunizm jak w USA demokracja.

No proszę, kolejny naiwniak który uwierzył w bzdury wygadywane przez korwina-mikke o rzekomym wolnym rynku w chinach xD Skąd wy sie bierzecie frajerzy nie mam pojęcia ale pan janusz pięknie na waszej łatwowierności zbija polityczny kapitał :DD

Melchah
Gramowicz
06/12/2020 16:22
Muradin_07 napisał:

A może by tak poczytać... zanim się weźmie i skomentuje? 

"Była ona śpiewana w krajach anglosaskich i używana w stosunku do dzieci azjatyckiego pochodzenia."

Melchah napisał:

Panie Krajewski, a może by tak podał Pan kontekst? Bo ja na przykład nie mam bladego pojęcia, dlaczego Chińczyka uraża wzmianka o brudnych kolanach. I dla mnie ten news nie ma sensu. Czytelnik ma sobie sam wyszukiwać takich informacji?

Tak, widziałem to zdanie, zanim napisałem komentarz. Nic mi to nie mówi, stąd komentarz. Chińczycy się nie myli w tych krajach i mieli brudne kolana?

Może jednak podać by kontekst? Czy jednak czytelnik ma sobie czytać internety, dlaczego to jest obraźliwe?




Trwa Wczytywanie