Założycielowi Hazelight nie przypadły do gustu nazwy poszczególnych modeli next-genów Microsoftu.
Założycielowi Hazelight nie przypadły do gustu nazwy poszczególnych modeli next-genów Microsoftu.
Jeśli momentami czujecie się nieco skonsternowani nazwami poszczególnych modeli konsol Microsoftu, to wiedźcie, że nie jesteście jedyni. Przy okazji wywiadu dla serwisu IGN Josef Fares, założyciel studia Hazelight ostro skrytykował działania marketingowe Microsoftu na tym polu. Dosyć emocjonalna wypowiedź projektanta obfitowała w słowa, których przytaczał nie będę, ale łatwo wywnioskować, że do Faresa raczej nie przemawiają modele X i S – „mogliby nazwać to Microsoft Box i każdy wiedziałby, o co chodzi. Jestem pewny, że nawet pracownicy Microsoftu nie rozróżniają modeli”.
Oczywiście wybór nazwy konsoli to decyzja producenta i fani marki raczej nie będą mieli problemu z rozróżnieniem urządzeń. Trudno jednak nie przyznać Faresowi trochę racji, gdyż wystarczy wspomnieć jak wielkie zamieszanie wywołało rozpoczęcie przedsprzedaży Xboksa Series X. Niezbyt świadomi konsumenci czy szukający prezentu dla dzieci rodzice motali się strasznie, nierzadko opłacając Xboksa One X zamiast modelu nowej generacji.
Wracając do samego wywiadu, to Fares ujawnił, że A Way Out rozeszło się w ponad 3.5 miliona egzemplarzy, co było niemałym zaskoczeniem nawet dla wydawcy – Electronic Arts. Kolejna gra Hazelight – It Takes Two ukaże się na rynku w marcu tego roku, a tuż po niej ekipa zamierza zabrać się do prac nad czymś „zupełnie innym”.