Konfliktów wiedźminów ze strażnikami ciąg dalszy.
Konfliktów wiedźminów ze strażnikami ciąg dalszy.
Jeśli zamierzacie kiedykolwiek wybrać się na wycieczkę do naszego wschodniego sąsiada, to pamiętajcie, by nie mieć przy sobie przypadkiem wiedźmińskiego miecza. Policja miasta Zaporoże poinformowała na swoim Facebooku o dosyć kuriozalnej sytuacji. Po ulicy przechadzał się mężczyzna uzbrojony w broń białą, która – jak widać na załączonych do wiadomości grafikach – stylizowana była na miecz Cirilli z Wiedźmina.
Niedoszły pogromca potworów nie potrafił wyjaśnić stróżom prawa, dlaczego właściwie nosi ze sobą broń, a jedynie poinformował ich o jej ręcznym wykonaniu. Co ciekawe, właśnie za to odpowie karnie, bo tak długo jak nie udało się ustalić pochodzenia broni, tak wiedźmin-amator zostanie ukarany za wytworzenie broni bez stosownej licencji.
Oczywiście fanów twórczości Sapkowskiego cała sytuacja rozbawiła i pod wpisem policji zaczęły pojawiać się komentarze nawołujące do zwrócenia miecza prawowitej właścicielce. Cóż, jak widać, strażnicy dalej lekce sobie ważą pogromców potworów.