Daisy Ridley wspomina ostatni dzień na planie Gwiezdnych wojen. Było sporo łez

Zakończenie wieloletniej przygody z serią nie jest łatwe dla większości aktorów. Niektórzy zakończenie prac na planie przyjmują z ulgą, jak John Boyega, który niedawno stwierdził, że praca nad filmową franczyzą przypomina luksusowe więzienie. Inni podchodzą do tego całkowicie emocjonalnie, a jedną z takich osób jest Daisy Ridley. Odtwórczyni roli Rey w ostatnim wywiadzie zdradziła swoją reakcję w ostatnim dniu kręcenia dziewiątej części Gwiezdnych wojen. Wspomina, że płakała cały dzień, nie mogąc uwierzyć, że to dla niej koniec prac nad serią.

Kiedy skończyliśmy zdjęcia do Skywalker. Odrodzenie, płakałam cały dzień. Czułam, że wyszły mi żyły, ponieważ tak bardzo płakałam. Oczywiście nie było to uczucie jak przy żalu, ale był to podobny rodzaj smutku. Zawsze będę o tym pamiętać i wszystkie osoby obecne na planie są powiązane z tym niesamowitym uczuciem.

Pod koniec ubiegłego roku Daisy Ridley potwierdziła, że historia jej bohaterki się zakończyła w idealny sposób. Nie wyobraża sobie, co jeszcze można byłoby dodać do tej postaci. Dlatego jej zdaniem przyszedł czas na świeżą krew, która popchnie serię w zupełnie nowe rejony.

Przypomnijmy, że w grudniu ubiegłego roku Disney i Lucasfilm zapowiedzieli kilka nowych projektów ze świata Gwiezdnych wojen. W niedalekiej przyszłości pojawią się zarówno filmy kinowe, jak i seriale tworzone dla Disney+, w tym nowe produkcje animowane.

• Easter-egg z Gwiezdnych wojen odkryty po latach. Reżyser potwierdza teorię fana