George R.R. Martin napisał tysiąc stron Wichrów zimy, ale do premiery daleko

Najnowszy post na blogu George’a R.R. Martina sugeruje, że po dziesięciu latach od zapowiedzi Wichrów zimy, powieść wreszcie ma szansę się ukazać. Kolejna część cyklu Pieśni lodu i ognia to jedna z najbardziej oczekiwanych książek fantasy ostatnich lat. Fani Gry o Tron od dawna zastanawiają się, w jaki sposób autor zamierza poprowadzić dalej fabułę i w jak dużym stopniu będzie się ona różnić od opowieści zaproponowanej przez twórców serialu od HBO. Wiele wskazuje, że ten rok będzie wyjątkowy dla Martina i uda mu się ukończyć Wichry zimy, a wszystko to dzięki pandemii.

George R.R. Martin przyznał, że 2020 rok był przełomowy dla jego weny, która pozwoliła mu napisać tysiące stron książki. Dla pisarza był to najbardziej twórczy rok od kiedy zaczął pisać. Choć nie zna dokładnych powodów aż tak wytężonej pracy, to wskazuje, że przyczyn można upatrywać w izolacji spowodowanej pandemią, jak również całkowitemu oddaniu się pracy, która pozwoliła mu narzucić niezwykle szybkie tempo pisania.

Wstrzymajcie się jednak ze strzelaniem korków od sampana, gdyż Martin przyznał, że przed nim jeszcze dużo pracy, zanim ukończy powieść. Autor Wichrów zimy wyznał, że musi napisać jeszcze setki stron, aby doprowadzić historię do satysfakcjonującego finału. Ma nadzieję, że wydarzy się to już w tym roku, ale nie chce podawać żadnych konkretnych dat z obawy, że ludzie zaczną brać ją za pewnik.

Wygląda więc na to, że długa saga z tworzeniem Wichrów zimy ma szansę się zakończyć w najbliższych jedenastu miesiącach. Fani muszą więc uzbroić się w cierpliwość i wyczekiwać kolejnych aktualizacji stanu pracy nad książką. Niektórzy zastanawiają się, czy przed premierą powieści nie ukaże się dopiero co zapowiedziany drugi serialowy spin-off Gry o Tron.