Wydawałoby się, że niewiele jest trudniejszych ról od wcielenia się w Spider-Mana. Szczególnie dla tak wysportowanego aktora jak Tom Holland, który bez trudu jest w stanie nagrać nawet samodzielne sceny. Jak jednak zdradził w wywiadzie Little Gold Men dla magazynu Vanity Fair Peter Parker nie przysporzył mu takich problemów jak Nathan Drake w nadchodzącym filmie Uncharted. Jak sam przyznał, ta rola zmusiła go do sięgnięcia po zupełnie inną stronę własnej osobowości.
Aktor przyznał, że wcielenie się w słynnego łowcę skarbów było większym wyzwaniem, niż się spodziewał. Wskazał również, że to zupełnie inny typ filmu franczyzowego, od tego, w których brał do tej pory udział.
To było niesamowite przeżycie. To o wiele większe wyzwanie, niż się spodziewałem. Uncharted jest zupełnie innym typem filmu franczyzowego od tego, do czego jestem przyzwyczajony. Granie Petera Parkera to trochę jak granie samego siebie, tylko trochę młodszej wersji. W przypadku Nathana Drake’a jestem kimś zupełnie innym i oczywiście nieco starszym ode mnie. Ale w miarę upływu czasu to była świetna zabawa, naprawdę mi się podobało. Wykonałem kilka akrobacji, z którym jestem ogromnie dumny.
Ostatnie opóźnienie daty premiery przyczyni się również do odłożenia w czasie startu kampanii marketingowej tytułu, przez co na pierwszy zwiastun przyjdzie nam poczekać jeszcze kilka miesięcy. Holland zdradził natomiast, czego powinniśmy spodziewać się po ekranizacji Uncharted.
Myślę, że najłatwiejszym sposobem opisania filmu bez umniejszania go w jakikolwiek sposób, jest stwierdzenie, że gdyby Indiana Jones i James Bond mieli dziecko, byłby to właśnie Nathan Drake. W ten sposób opisuję ten film.
Co ciekawe, Holland w jednym z ostatnich wywiadów wyznał, że pewnego dnia chciałby wcielić się w Jamesa Bonda. Wygląda więc na to, że aktor doskonale zna serię o agencie 007, więc jego słowom o połączeniu kina szpiegowskiego i klasycznego filmu przygodowego można wierzyć. Pomimo wyzwania, jakie czekało Hollanda na planie Uncharted, to praca nad Spider-Manem sprawia mu najwięcej radości. Ostatnio za pośrednictwem swojego Instagrama podzielił się z fanami informacją o jednym z najważniejszych dni w jego karierze, które spędził na planie trzeciej części filmowej serii od Sony i Marvela.
Wydawałoby się, że niewiele jest trudniejszych ról od wcielenia się w Spider-Mana. Szczególnie dla tak wysportowanego aktora jak Tom Holland, który bez trudu jest w stanie nagrać nawet samodzielne sceny. Jak jednak zdradził w wywiadzie Little Gold Men dla magazynu Vanity Fair Peter Parker nie przysporzył mu takich problemów jak Nathan Drake w nadchodzącym filmie Uncharted. Jak sam przyznał, ta rola zmusiła go do sięgnięcia po zupełnie inną stronę własnej osobowości.