BioWare sugeruje znacznie ambitniejsze podejście do Mass Effect Legendary Edition. Jakich zmian doczekają się walki z bossami?
BioWare sugeruje znacznie ambitniejsze podejście do Mass Effect Legendary Edition. Jakich zmian doczekają się walki z bossami?
Już w połowie maja na rynku pojawi się Mass Effect Legendary Edition, czyli długo wyczekiwana poprawiona i odświeżona wersja klasycznej trylogii studia BioWare, która na dodatek podbije teraz nowe konsole. W ciągu ostatnich tygodni dowiedzieliśmy się o grze całkiem sporo, włączając w to sugerowaną cenę, edycję kolekcjonerską czy zestawienia oprawy wideo, ale przywołana kolekcja to także poprawki dla poszczególnych mechanik. O zmianach w walkach z bossami opowiedział redakcji Game Informera Kevin Meek.
Okazuje się, że mamy tu znacznie ambitniejszy projekt niż zwykłe przeskalowanie tekstur i wyeliminowanie błędów. Podczas prac nad Mass Effect Legendary Edition BioWare postanowiło podciągnąć wszystkie gry pod wspólny mianownik, bazując na tym, jak cykl ewoluował w kolejnych odsłonach. W kontekście walk z bossami oznacza to przede wszystkim mniej frustrujące, ale równie wymagające potyczki, które m.in. dzięki osłonom w pierwszym Mass Effect pozwolą nam zaplanować konfrontację.
W rozmowie z Game Informerem Meek nawiązał do Matriarch Benezia, z którą walka była sztandarowym przykładem braku samoświadomości marki i rozstrzału pomiędzy klasycznym RPG a strzelanką z systemem osłon. W Legendary Edition osłony już znajdziemy, a zwiększona częstotliwość zapisów rozgrywki powinna nieco zmniejszyć frustrację wynikającą z porażek w końcowych fazach starcia. Zmiany na lepsze?
Mass Effect Legendary Edition zadebiutuje 14 maja na PC i konsolach.