Tom Holland to obecnie jedna z najlepszych i najważniejszych gwiazd młodego pokolenia. Aktor wyrobił sobie markę udziałem w Marvelu, wcielając się w Spider-Mana, a już wkrótce może zagarnąć sympatię graczy, którzy czekają na filmową adaptację Uncharted. Zanim adaptacja marki Sony trafi do kin, wcześniej zobaczymy Cherry, najnowszą produkcję z Hollandem, za którą stoją bracia Russo. Jakiś czas temu mogliśmy zobaczyć pełny zwiastun produkcji, a w ostatnich tygodniach aktor jest niezwykle aktywny, promując swój film. Szczególnie podczas licznych wywiadów, z których możemy dowiedzieć się o nim nowych ciekawostek. Jedną z nich jest casting do roli w Gwiezdnych wojnach, który kompletnie mu nie wyszedł.
W wywiadzie dla portalu Backstage Tom Holland wyjawił, że wziął udział w przesłuchaniu do roli Finna do siódmej części Gwiezdnych wojen. Aktor nie ma zbyt dobrych wspomnień z tego castingu, nie tylko dlatego, że nie poradził sobie najlepiej, ale również ze względu na abstrakcyjność całego przesłuchania, gdyż odgrywał rolę z robotem wydalającym jedynie dźwięki.
Miałem sporo złych przesłuchań. Czytałem złe dialogi na nie tym przesłuchaniu. Szczególnie pamiętam przesłuchanie do Gwiezdnych wojen. Byłem po czterech lub pięciu przesłuchaniach i wydaje mi się, że brałem udział w castingu do roli Johna Boyegi. Pamiętam, że w scenie uczestniczyła pani, która odgrywała rolę droida. Więc wyglądało to tak, że mówiłem „Musimy wracać na statek!”, a ona wydawała jedynie dźwięki typu „blip, blup, blop, blip, blup”. To było zabawne i nie mogłem przestać się śmiać. Czułem się z tym naprawdę źle, bo ona bardzo się starała przekonująco odgrywać droida. Oczywiście nie dostałem tej roli. To nie był mój najlepszy moment.
Wygląda więc na to, że Lucasfilm początkowo nie miał sprecyzowanego wyglądu dla Finna i w przesłuchaniach brały udział osoby o różnej rasie i kolorze skóry. Może to wyjaśniać słowa Johna Boyegi, który zarzucił Disneyowi rasizm. W ubiegłym roku aktor niepochlebnie wypowiedział się o studiu, które nie wiedziało, w jaki sposób ma poprowadzić historię jego bohatera.
Dla Toma Hollanda porażka na przesłuchaniu do Gwiezdnych wojen okazała się zbawienna, gdyż niedługo później aktor został obsadzony w roli Spider-Mana. Pomimo tego, że Holland obawiał się o swoją rolę, ostatecznie wszystko zakończyło się pomyślnie i aktor obecnie nagrywa trzecią część przygód Pajączka. Niedawno ogłosił, że spędził jeden z najlepszych dni na planie w całej swojej karierze. Przyznał również, że rola Nathana Drake’a w Uncharted była bardziej wymagająca, niż wszystko, co do tej pory robił w kostiumie Spider-Mana.