Wczoraj dowiedzieliśmy się, że gra Cyberpunk 2077 nie otrzyma w bieżącym miesiącu obiecywanej aktualizacji. Wówczas poinformowano jedynie o utrudnieniu prac przez niedawny atak hakerski na serwery CD Projektu – ostatecznie łatka 1.2 ma pojawić się w drugiej połowie marca. Okazuje się jednak, że CDPR nie ujawniło wszystkiego; jak możemy przeczytać w najnowszym raporcie znanego dziennikarza branżowego Jasona Schreiera, hakerzy zastopowali prace nad naprawą Cyberpunka 2077 na około dwa tygodnie.Z racji uzyskania dostępu do wewnętrznych sieci korporacji, kiedy polscy twórcy odmówili przestępcom zapłacenia okupu, przez czternaście dni nie byli w stanie zalogować się na swoje konta firmowe – tym samym nie mogli więc zająć się łataniem Cyberpunka 2077. Według dziennikarza w rzeczywistości najprawdopodobniej doszło do wycieku danych osobowych, chociaż oficjalne stanowisko firmy sugeruje, że tak się nie stało. Schreier powołał się na wypowiedzi anonimowych pracowników, którzy wyznali, że wśród skradzionych danych znalazły się nie tylko podstawowe informacje z dowodów osobistych, ale również dane kont bankowych czy paszportów.
Jason Schreier opublikował artykuł na temat ataku hakerskiego na serwery CD Projektu – sytuacja jest jeszcze bardziej nieciekawa, niż nam się wydawało.