Warner Bros. pracuje nad nowym filmem o Supermanie. Nie będzie to jednak kontynuacja Człowiek ze stali Zacka Snydera, ale zupełnie nowy rozdział dla słynnego superbohatera. Za produkcję będzie odpowiadać J.J. Abrams i jego firma Bad Robot. Będzie to kolejny projekt dla DC Comics, który zrealizuje Abrams po filmie i serialu na podstawie serii Justice League Dark. Interesująco prezentuje się nazwisko scenarzysty, którym został dziennikarz i pisarz Ta-Nehisi Coates. Laureat National Book Award dopiero niedawno rozpoczął karierę jako scenarzysta, pisząc skrypt do Wrong Answer w reżyserii Ryana Cooglera z Michaelem B. Jordanem.
Z tego też powodu decydenci Warner Bros. chcą postawić na zupełnie nową interpretację Supermana i powierzyć tę rolę czarnoskóremu aktorowi. W komiksach był nim Calvin Ellis, znany również jako Kalel, który pochodził z alternatywnej rzeczywistości, gdzie łączył superbohaterskie obowiązki z pełnieniem funkcji prezydenta Stanów Zjednoczonych. To właśnie w tę postać miałby wcielić się Michael B. Jordan, stając się gwiazdą nowego widowiska o Supermanie. Informacje tę potwierdzają źródła portalu Giant Freakin Robot. Przypomnijmy, że już w 2019 roku Warner Bros. spotkał się z aktorem, aby omówić z nim warunki przejęcia po Cavillu roli Supermana. Wtedy rozmowy zakończyły się niepowodzeniem, ale niewykluczone, że tym razem Jordan doszedł do porozumienia ze studiem.
Na przeszkodzie zatrudnienia Michaela B. Jordana mogą stać inne zobowiązania aktora. Niedawno pojawiły się plotki, według których gwiazdor miałby powrócić do roli Killmongera w drugiej części Czarnej Pantery. Niektóre plotki wskazywały nawet, że to jego postać mogłaby zostać nowym superbohaterem i stanąć na czele Wakandy. Jordan jest również zaangażowany w trzecią część Creeda, w której nie tylko zagra, ale również ją wyreżyseruje. Nie brakuje również plotek, że aktor miałby zostać obsadzony w roli Herkulesa w kolejnym rimejku Disneya.
Jeżeli Warnerowi nie uda się zakontraktować Michaela B. Jordana, poszukają innych czarnoskórych kandydatów do roli Supermana. Z tego też powodu prawdopodobnie Henry Cavill przestanie być Clarkiem Kentem pomimo tego, że we wrześniu ubiegłego roku pojawiły się informacje, według których aktor podpisał ze studiem umowę na trzy projekty związane z Supermanem i kilka pomniejszych projektów, w których miał wziąć gościnny udział. Niewykluczone jednak, że Cavill wciąż pozostanie Supermanem i studio będzie sięgać po aktora, gdy uznają to za konieczne, ale w najbliższej przyszłości Clark Kent z pewnością nie otrzyma kolejnego dużego filmu.
Możliwe jednak, że aktora po raz ostatni zobaczymy w roli Supermana w nadchodzącej Lidze Sprawiedliwości od Zacka Snydera. Film będzie trwał ponad cztery godziny i z pewnością wiele czasu zostanie poświęcone postaci granej przez Cavilla. Odejście z roli Supermana może również zwiastować kolejny projekt aktora, którym ma być filmowa trylogia Mass Effect. Cavill będzie więc zbyt zajęty, aby w tym samym czasie łączyć postacie Geralta, Supermana i komandora Sheparda.
Szczegóły dotyczące rebootu Supermana nie są na razie znane. Film nie posiada jeszcze reżysera, ale patrząc na cały projekt, możemy spodziewać się, że studio obsadzi w tej roli osobę z mniejszości etnicznych. Nie ma również planów na start produkcji, ani też wyznaczonej daty premiery.