I może Maria Curie Skłodowska też była kobietą? A nie, zaraz...
Batman od dekad pozostaje jednym z największych symboli komiksowego świata — surowym, niepokonanym strażnikiem Gotham. Dla wielu oczywistym faktem jest, że za maską skrywa się Bruce Wayne. Ale DC postanowiło zadać fanom ciekawe pytanie: co, jeśli najlepszym, najciekawszym Batmanem wcale nie jest Bruce?
Cassandra Cain jako Batgirl
Czy Cassandra Cain to idealna kandydatka na Batmana?
W artykule na łamach ComicBook.com autor zasugerował, że ktoś inny — a konkretnie Cassandra Cain, znana fanom jako druga Batgirl — może jeszcze lepiej uosabiać ideę Mrocznego Rycerza. Fani komiksu wiedzą dobrze, że Cassandra Cain ma imponującą historię. To córka zabójców Davida Caina i Lady Shivy, była szkolona od dzieciństwa, by stać się idealną bronią. Zamiast słów, używała przemocy, a jej życie opierało się na brutalnej skuteczności. Jednak po pierwszym zabójstwie, które zadała jako dziecko, zrozumiała, czym jest cierpienie, i postanowiła, że już nigdy nie zabije. Cassandra zrozumiała, czym jest cierpienie i przysięgła, że już nigdy więcej nie odbierze życia.
Jej historia w uniwersum DC nabrała rozpędu podczas wydarzeń z komiksu No Man's Land (Ziemia Niczyja), gdy Gotham było odcięte od reszty świata. Cassandra pojawiła się wtedy jako tajemnicza dziewczyna o nadzwyczajnych umiejętnościach, która szybko zyskała zaufanie Barbary Gordon (Wyrocznia) i przywdziała kostium Batgirl. Bruce Wayne później formalnie adoptował ją jako swoją córkę, uznając nie tylko jej umiejętności, ale i ogromne serce.
To nie tylko niezrównane zdolności w walce wręcz czy umiejętności detektywistyczne — jej największą siłą jest empatia. Cain dosłownie „czyta” mowę ciała innych ludzi tak, jak inni czytają słowa, co czyni ją mistrzynią zarówno walki, jak i rozumienia ludzkich emocji. W komiksach wielokrotnie pokazano, że Cass jest bardziej oddana kodeksowi „Batman nie zabija” niż ktokolwiek inny — nawet sam Bruce.
GramTV przedstawia:
W artykule autor zwraca uwagę, że podczas gdy Bruce, Dick Grayson czy Damian Wayne mieli momenty moralnego potknięcia (wspominaliśmy o tym wcześniej), Cassandra Cain nigdy świadomie nie złamała swojej przysięgi. Nawet kiedy była manipulowana przez Deathstroke'a, nigdy z własnej woli nie zabiła. W komiksie Batgirl vol. 2 #2 Cain wprost mówi, że jej misją jest ochrona życia — każdego życia — bez względu na cenę.
Czy to znaczy, że Cassandra powinna oficjalnie przejąć pelerynę? Brzmi intrygująco. Ale jak wiadomo, nie każdy mit powinien być zmieniany. Bruce Wayne jest, jaki był — i prawdopodobnie jeszcze długo nim pozostanie.
Odpowiedź jest bardzo prosta. To nudna postać właśnie dlatego że próbują po prostu wprowadzić kogoś nieskazitelnego kto robi wszystko. Co już mamy z Batmanem. Co sprawia że nie ma powodu zmieniać. Zresztą wg mnie jest zbyt podobna do Damiana Wayna (Son of Batman) jednocześnie nie mając tak interesujących problemów które czynią Damiana jednym z lepszych Robinów.
Dodatkowo Cassandra może być swoją własną postacią. To jest coś czego aktywiści robiący taki switche nie czaję. Nikt nigdy nie zastąpi Batmana. Chcesz mieć żeńskiego Batmana? Zrób oryginalną postać tego typu. Nie próbuj zastępować tego co istnieje.
Wg mnie jedynym zastępstwem Bruca Wayna jako Batman jest Terry McGinnis z Batman Beyond. Batman w końcu starzeje się i zdaje sobie sprawę że nie może już dalej robić tego co robi. Odkłada kapotę. I dostajemy historię Terrego który przeżywa swoją tragedię ale który np. ma rodzinę, dziewczynę. Podobnie jak Peter Parker próbuje powiązać życie osobiste z byciem Batmanem. Tak samo Terry odkrył że Bruce jest Batmanem przez przypadek kiedy próbował powiadomić Bruce że w jego firmie jest problem który spowodował śmierć jego ojca.
I wg mnie Terry i tak został skopany bo finalnie na końcu Justice League ktoś stworzył narrację że Terry był klonem Bruce Wayna bo Amanda Waller zaczęła respektować Wayna a jednocześnie widziała że się starzeje i chciała stworzyć kogoś kto go zastąpi. Nawet planowała zabić rodziców Terrego w podobnych okolicznościach ale zabójca się wycofał. A mimo wszystko i tak Terry związał się z Waynem.
I tak to powinno zostać. Mamy fajną historię z kontynuacją. A Batman Beyond jest na tyle inny że jest równie ciekawy.
Zresztą mieliśmy dużo kobiet w tym uniwersum które same z siebie sobie świetnie radziły. Katherine Kane (Batwoman), Barbara Gordon (Batgirl), Andrea Beaumont (Phantasm chyba z najlepszej animacji o Batmanie), Talia al Ghul, Gotham Girl (Batman 2016) itp itd etc. I spokojnie te kobiety były swoimi własnymi postaciami. Są znane, lubiane.
I nikt ich nie nazywa "prawie Batmanem".
Ale obstawiam że minie jeszcze lata zanim idioci próbujący naprawić fakt że robili te postacie głównie dla młodych mężczyzn ignorując kobiety (czyli połowę rynku) zrozumiją że nie powinni mieszać w tym co im się udało tylko zrobić coś podobnego dla kobiet.
Bo jak na razie te wszystkie gender i race swapy zakończyły się prawie zawsze katastrofą. Bo za każdym razem zamiast dać coś kobietom i mężczyznom - twórcy próbują wziąć coś co sprawdziło się z mężczyznami i dać to kobietom a efekt jest zawsze taki sam. Kobity się nie zjawiają a mężczyźni nie dość że się nie zjawili to są wkurzeni takim zachowaniem i projekt upada.
Dodatkowo wg mnie za bardzo się słuchają aktywistów. Przykładowo dzisiaj wg Hollywood idealna kobieca postać to tomboy lesbijka. W zasadzie mężczyzna bez penisa. Co jest zabawne bo przy tej całej ciągłej krytyce mężczyzn za każdym razem jak Hollywood próbuje stworzyć żeńskiego protagonistę - robią z niej w zasadzie faceta.
I to nigdy nie działa bo jak popatrzysz na co chodzą kobiety do kina to nie chodzą na Rambo - chodzą na 50 Shades of Gray. Nie chodzą nawet na Aliena gdzie protagonistą jest kobieta. Chodzą na Hunger Games gdzie połowę czasu spędza się na tym kto kocha główną bohaterkę a drugą połowę na tym w co się powinna ubrać. Generalnie kobiety mają inne gusta niż męzczyźni co nie oznacza że nie da się zrobić czegoś po środku. Np. wielu facetów mimo wszystko oglądało Hunger Games (chociaż kto wie ilu poszło z swoją partnerką a ilu chciało zobaczyć film).
Też jak widzimy cosplay - kobiety też wybierają specyficzne bohaterki pomimo tego co twierdzi Twitter. Wśród postaci z gier królują zgrabne kobity z Overwatch, Genshin Impact czy teraz Marvel Rivals a nie jakieś dziwadła z Concord czy nadchodzącego Marathon.
Wg mnie jak chcesz stworzyć ciekawą postać dla kobiet (i taką która się też mężczyznom może spodobać) to zrób tak by była kobieca. Nie rób z niej kolejnego tomboya. Daj jej profesjonalne ubranie które wygląda jak ma chronić coś a nie bikini armor ale zadbaj by podkreślało (nie projektuj jej jak np. damski Mr Freeze z Suicide Squad) kobiecość postaci. I przede wszystkim nie rób z niej Mary Sue. Daj jej wady. Bo właśnie wady sprawiają że te postacie są interesujące. Wady sprawiają że te postacie mogą rosnąć na naszych oczach, zmieniać się, polepszać, ewoluować. Trudności do przezwyciężenia to coś co ludzie chętnie widzą.
Mary Sue w zasadzie działa tylko w komediach. Taki One-Punch-Man pokonuje każdego jednym uderzeniem i to działa ale tylko dlatego że cała seria to parodia. Celem nie jest ratowanie świata a humor.
Dziękuję za udział w moim Ted Talk.
wolff01
Gramowicz
28/04/2025 09:32
Nie skomentuje tego.
No cóż, ale nie na darmo mówi się że amerykański komiks już zdechł...