Wygląda na to, że to dopiero początek afery związanej z Actvision Blizzard i zarzutami o molestowanie seksualne oraz mobbing w firmie. Okazuje się, że Departament ds. Uczciwego Zatrudnienia i Mieszkalnictwa (Department of Fair Employment and Housing) w Kalifornii zaktualizował pozew we wspomnianej sprawie i oskarżył firmę o czynności utrudniające całe dochodzenie.
Activison Blizzard oskarżane jest o nielegalne „zatajenie i ukrywanie dowodów” oraz niszczenie dokumentów fizycznych i elektronicznych, które są istotne dla śledztwa w sprawie molestowania seksualnego i mobbingu. Firma miała również nie przestrzegać prawa, które nakazuje przechowywania tego typu dokumentów przez dwa lata oraz zignorować nakaz Departament ds. Uczciwego Zatrudnienia i Mieszkalnictwa dotyczący ich archiwizacji.
Z zaktualizowanego pozwu dowiadujemy się również, że dział HR miał przepuścić przez niszczarki skargi pracowników dotyczące molestowania i mobbingu. Natomiast standardową praktyką w Activision Blizzard jest usuwanie e-maili zwolnionych pracowników po 30 dniach od zakończenia współpracy.
Pojawiły się także zarzuty wobec wynajętej przez Activision Blizzard firmy prawniczej WilmerHale. Departament ds. Uczciwego Zatrudnienia i Mieszkalnictwa w Kalifornii informuje, że prawnicy uniemożliwiają kontakt z pracownikami wydawcy. Przedstawiciele wspomnianej kancelarii organizują rzekomo spotkania z osobami zatrudnionymi w Activision Blizzard, na których pracownicy podpisują dokumenty, które nie pozwalają im na swobodną rozmowę ze śledczymi.
Trzeba przyznać, że sytuacja Activision Blizzard prezentuje się coraz gorzej. Warto wspomnieć, że wyniku całej afery z fotela prezesa Blizzard Entertainment ustąpił J. Allen Brack, którego zastąpili Jen Oneal i Mike Ybarr. Całość nie uszła również uwadze akcjonariuszy, którzy złożyli imienny pozew wobec Bobby’ego Koticka, Dennisa Durkina oraz Spencera Neumana o doprowadzenie do znaczących strat ekonomicznych poprzez długoletnie zaniedbania i zatajanie faktów związanych z opisaną wyżej sprawą.