Baldoni, odpierając zarzuty o molestowanie seksualne, wskazuje, że działania Lively i Reynoldsa to celowa próba przejęcia praw do produkcji. Reżyser i jego zespół prawniczy podkreślają, że medialne doniesienia na temat rzekomych nadużyć to manipulacja. Baldoni zaznacza, że jako dowód jego niewinności można traktować fakt, iż Reynolds miał żartować z niego w filmie Deadpool i Wolverine, tworząc postać Nicepoola – co wciąż wydaje się dość… zaskakującą linią obrony. Ale według prawnika Baldoniego „żaden urażony mąż nie tworzyłby takiej postaci, gdyby jego żona faktycznie była molestowana”. W pozwie czytamy:
To sprawa dwóch z najpotężniejszych gwiazd na świecie, które wykorzystały całą swoją siłę i wpływy, by wyrwać film z rąk reżysera i studia produkcyjnego. Gdy wysiłki Lively i Reynoldsa nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, skierowali swoją furię na wybranego kozła ofiarnego. Tolerowanie przez półtora roku ich zachowania, przy jednoczesnym zachowaniu profesjonalizmu i uprzejmości na każdym kroku, nie zapewniło Baldoniemu i Wayfarer jakiejkolwiek ochrony.
Blake Lively
Blake Lively i Ryan Reynolds kontratakuje
Kilka godzin po złożeniu pozwu o zniesławienie i wymuszenie na kwotę 400 milionów dolarów przeciwko Lively i Reynoldsowi, prawnicy aktorki odpowiedzieli stanowczo, wskazując na desperację Baldoniego. W oświadczeniu zespołu Lively podkreślono, że ataki na aktorkę i jej męża to strategia obliczona na odwrócenie uwagi od istoty zarzutów.
GramTV przedstawia:
Ten najnowszy pozew Justina Baldoniego, Wayfarer Studios i ich współpracowników to kolejny rozdział w podręczniku dla przestępców. To stara jak świat historia: kobieta zabiera głos, przedstawiając konkretne dowody molestowania seksualnego i odwetu, a przestępca próbuje odwrócić sytuację na swoją niekorzyść. To jest to, co eksperci nazywają DARVO. Zaprzeczanie. Atak. Odwrotne działanie na ofiarę i przestępcę.
Wiele wskazuje na to, że już wkrótce doczekamy się procesu z ławą przysięgłych, bo obie strony się tego domagają. Sprawa Lively vs. Baldoni wróci zatem jeszcze niejednokrotnie. Spór, który rozpoczął się od oskarżeń o molestowanie seksualne, zamienił się w pełnoprawną batalię prawną i medialną. Choć strony przedstawiają skrajnie odmienne wersje wydarzeń, jedno jest pewne: konflikt ten odsłania mroczne zakamarki hollywoodzkiej machiny, w której skandale coraz częściej przeplatają się z walką o wpływy.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!