Memento z 2000 to thriller o zanikach pamięci. Ale sam film trudno jest zapomnieć.
Memento Christophera Nolana to dziś film o kultowym statusie, a jego główny bohater, grany przez Guya Pearce’a, na stałe zapisał się w historii kina. Odtwórca głównej roli nie jest jednak zadowolony z efektu swojej pracy. W grudniu Pearce ujawnił, że został wpisany na „czarną listę” Warner Bros. po Memento, co skutecznie uniemożliwiło mu dalszą współpracę z Nolanem. Wszystko przez brak entuzjazmu jednego z anonimowych dyrektorów studia wobec jego roli. Aktor był początkowo tym rozgoryczony, ale teraz przyznaje, że decyzja studia była uzasadniona.
Memento
Guy Pearce surowo ocenia swój występ w Memento
Aktor opowiedział o swojej słynnej roli w rozmowie z The Times:
Mam kryzys egzystencjalny. Oglądałem ostatnio Memento i nadal jestem przygnębiony. Jestem do bani w tym filmie. Nigdy wcześniej o tym nie myślałem, ale na początku tego miesiąca wziąłem udział w sesji pytań i odpowiedzi dotyczącej Memento i postanowiłem obejrzeć film jeszcze raz.
Aktor stwierdził wprost, że jego gra aktorska nie spełniła oczekiwań. Co było przyczyną kryzysu w jego karierze.
Kiedy go oglądałem, zdałem sobie sprawę, że nienawidzę tego, co zrobiłem. I tak całe to gadanie o dyrektorze Warnera, który był powodem, dla którego nie pracowałem już z Chrisem? Wszystko runęło. Wiem, dlaczego nie pracowałem już z Chrisem – to dlatego, że nie jestem dobry w Memento.
GramTV przedstawia:
Przypomnijmy, że Memento z 2000 roku autostwa Christophera Nolana to thriller psychologiczny oparty na nietypowej strukturze narracyjnej. Film opowiada historię Leonarda Shelbego, mężczyzny cierpiącego na anterogradarną amnezję – nie jest w stanie tworzyć nowych wspomnień po tragicznym wydarzeniu, w którym jego żona została zamordowana.
Warto jednak pamiętać, że rola Pearce’a w Memento była wielokrotnie chwalona przez krytyków i widzów, a jego kreacja Leonarda Shelbego stała się jednym z symboli filmografii Nolana. Czy więc aktor nie jest wobec siebie zbyt surowy? Jakiś czas temu Pearce ujawnił także, że przez decyzję Warner Bros. nie zagrał Ra’s al Ghula w Batmanie: Początku. Rolę tę ostatecznie otrzymał Liam Neeson. Fani spekulowali, że aktor może pojawić się w Odysei, ale jak dotąd jego nazwisko nie padło wśród i tak imponującej obsady. Miejmy nadzieję, że panowie Nolan i Pearce jeszcze na siebie trafią.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!