Aktorka z Czarnej Pantery uważa, że to ona zasługiwała na Oscara

Angela Bassett w najnowszym wywiadzie wróciła do oscarowej rywalizacji z 2023 roku, w której walczyła o statuetkę za rolę w filmie Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu. Choć wielu krytyków typowało ją na zwyciężczynię, nagrodę otrzymała Jamie Lee Curtis za występ w Wszystko wszędzie, na raz. Reakcja Bassett na ogłoszenie wyników stała się viralem – aktorka nie ukrywała swojego rozczarowania, co niektórzy odbierali jako brak sportowej postawy.

Angela Bassett wspomina przegraną w Oscarach

Pomimo upływu czasu Bassett wciąż nie ukrywa, że oscarowa przegrana była dla niej trudnym momentem. Musiała przełknąć tę gorycz. W wywiadzie mówiła wprost o swoich odczuciach:

Wydało mi się interesujące, że nie pozwolono mi być rozczarowaną wynikiem, na który myślałam, że zasługuję. Uwielbiam bić brawo ludziom. Ale w tym momencie... włożyłam czas, wykonałam dobrą pracę przez długi czas. Nie uważałam tego za dar. Uważałam, że to coś oczywistego.

W rozmowie z Town & Country Bassett otwarcie przyznała, że czuła, że powinna otrzymać w tamtym momencie Oscara, zwłaszcza że kilka tygodni wcześniej triumfowała na Złotych Globach. Aktorka podkreśliła, że jej występ jako Ramondy był pierwszą aktorską rolą w filmie MCU nominowaną do Oscara, a samo to osiągnięcie napędzało kampanię na jej rzecz. Eksperci przewidywali jej zwycięstwo, co jeszcze bardziej podsyciło emocje wokół werdyktu Akademii. Niestety, statuetka trafiła do Jamie Lee Curtis. Ostatnio pisaliśmy też o tym, że Anthony Mackie, odtwórca roli Kapitana Ameryki, także uważa, że w przeszłości powinien nie raz otrzymać Oscara. Sęk w tym, że nie był jeszcze do niego nominowany.