Gwiazda filmu Disneya potwierdziła, że w oryginalnej historii dojdzie do wielu zmian.
Oryginalna animacja Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków miała swoją premierę w 1937 roku. Od tego czasu sporo się na świecie zmieniło, co wymusiło na twórcach nowej aktorskiej wersji liczne zmiany i aktualizacje oryginalnej opowieści. Widzowie nie powinni więc spodziewać się tej samej historii, która w nadchodzącym filmie została dostosowana do współczesnej wrażliwości widzów. Zapomnijcie więc o księciu i jego staraniach o uratowanie swojej wybranki serca.
Książę może zostać wycięty z aktorskiej Śnieżki od Disneya
Kilka tygodni temu okazało się, że w filmie Śnieżka zabraknie siedmiu krasnoludków, którzy zostali zastąpieni przez aktorów o regularnym wzroście. W obsadzie znalazł się tylko jeden niskorosły aktor, który będzie odgrywał rolę jednego z „krasnoludków”. Wywołało to sporo kontrowersji, ale okazuje się, że na tym nie koniec. Gwiazda produkcji Rachel Zegler potwierdziła, że nowa wersja nie będzie historią miłosną, więc książę jest całkowicie zbędny i wszystkie jego sceny mogą zostać wycięte.
Oryginalna animacja ukazała się w 1937 roku i [zmiany] są bardzo oczywiste. Jest duży nacisk na jej historię miłosną z facetem, który dosłownie ją prześladuje. Bardzo dziwne. Więc tym razem tego nie zrobiliśmy. [Nowy film] tak naprawdę wcale nie jest o historii miłosnej, co jest naprawdę, naprawdę cudowne. Wszystkie sceny [księcia] mogą zostać wycięte, kto wie? To Hollywood.
Wczytywanie ramki mediów.
Reżyserem Śnieżki jest Marc Webb, twórca dwóch części Niesamowitego Spider-Mana. W obsadzie znaleźli się: Rachel Zegler, Gal Gadot, Ansu Kabia, Martin Klebba, Andrew Burnap oraz Colin Michael Carmichael.
GramTV przedstawia:
Przypomnijmy, że Śnieżka zadebiutuje w kinach 22 marca 2024 roku.
Nie ma krasnoludków, nie ma księcia - to na cholerę nazywać to "Królewną śnieżką"? NIe mogli nazwać tego inaczej? Ale przecież wtedy by się nie sprzedało.
Naprawdę się zastanawiam co będzie dalej...
Ps. "Współczesna wrażliwość widzów". Ja bym to nazwał zidioceniem.
Tu chodzi o to by nie było co w Filmie Barbi , Piotruś pan gdzie facetów mieszają z błotem i najgorszym ścierwem. Ma być silna niezależna Femina i żeby faceci nie płakali to ich wytniemy :D Obecna polityka Hollywood
Yarod
Gramowicz
15/08/2023 20:45
Nie ma krasnoludków, nie ma księcia - to na cholerę nazywać to "Królewną śnieżką"? NIe mogli nazwać tego inaczej? Ale przecież wtedy by się nie sprzedało.
Naprawdę się zastanawiam co będzie dalej...
Ps. "Współczesna wrażliwość widzów". Ja bym to nazwał zidioceniem.