Rozpoczęcie inwazji na Ukrainie przyniosło Rosji wiele gospodarczych i politycznych sankcji. Wczoraj Netflix poinformował, że zawiesza działanie swoich usług w tym kraju, a wcześniej Roskomnadzor, czyli Ministerstwo Rozwoju Cyfrowego, Komunikacji i Środków Masowego Przekazu, zablokowały działanie mediów społecznościowych na terenie Rosji, w tym Facebooka, Twittera i TikToka. Według wycieku ostatnich dokumentów Rosja przygotowuje się do odłączenia od światowego internetu i konstruuje własną infrastrukturę sieciową. Powodem są zmasowane ataki hakerów, które nasiliły się od momentu wojny na Ukrainie. Rosyjski rząd chce zapobiec podobnym akcjom, takim jak wczorajszy hakerski atak na kanały informacyjne.Kolektyw hakerski Anonymous nie zamierza przestać atakować Rosji i po przejęciu ich satelitów, tym razem wzięli się za stacje telewizyjne oraz serwisy streamingowe. Kanały Russia 24, Channel One i Moscow 24, a także platformy Wink i Ivi (rosyjski odpowiednik Netflixa) transmitowały obrazy bombardowania ukraińskich miast. Na zhakowanych kanałach pojawiły się również komunikaty o sprzeciwie obywateli przeciwko reżimowi, wraz z prośbą do Rosjan o protesty wobec ludobójstwa na Ukrainie.
Hakerzy się nie zatrzymują i tym razem ich łupem padły kanały telewizyjne, które transmitowały relacje z wojny na Ukrainie.