Jutro na Netflixie zadebiutuje Armia złodziei, czyli spin-off Armi umarłych Zacka Snydera. Z tej okazji popularny reżyser i producent udzielił wywiadu, w którym zdradził pierwsze szczegóły dotyczące kontynuacji jego filmu. Jeszcze w lipcu Snyder poinformował, że powróci do stworzonego przez siebie uniwersum, aby nakręcić drugą część Armii umarłych. W wywiadzie dla Inverse zdradził, że produkcja będzie nosić tytuł Planet of the Dead, co można przetłumaczyć na Planetę umarłych. Tytuł sugeruje, że po dramatycznych wydarzeniach z zakończenia pierwszej części, wirus zombie ponownie rozprzestrzeni się po świecie, tym razem przynosząc druzgoczące skutki.Reżyser zasugerował również, że jedna z postaci nie zginęła w pierwszym filmie. Mowa o Ludwigu Dieterze granym przez Matthiasa Schweighofer. Bohater zamknął się w skarbcu, którego zawartość miała obrobić drużyna dowodzona przez Scotta Warda, w którego wcielił się Dave Bautista, tym samym jego śmierć nie została pokazana na ekranie. Najwidoczniej Zack Snyder ma ambitne plany wobec tej postaci, która jest również bohaterem Armii złodziei, i chce kontynuować jego historię.
Prawdziwą przygodą byłoby zobaczyć, co się stało z Ludwigiem, kiedy udało mu się bezpiecznie zamknąć drzwi. Został zabity przez Zeusa, czy nie? Co się dokładnie wydarzyło? Nie widzimy sceny, gdy umiera, a zostało mu trochę czasu. Nie powiem, co się dzieje w Armii umarłych 2, czyli Planet of the Dead, ale powiedzmy, że istnieje szansa, że Dieter przeżył. I jest również szansa, że bliskie spotkanie się ze śmiercią przyczyniłoby do tego, że chciałby odnaleźć uwięzioną Gwendoline.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!