Powszechnie wiadomo, że gry Bethesdy są często pełne błędów, a więc Starfield nie stanowi wyjątku. Pete Hines wyjawił, że zdaniem dewelopera pozostawianie ich w grze ma sens, a wręcz wpływa na lepsze doświadczenie z rozgrywki, będąc elementem przygody.
Akceptujemy chaos. Gdybyśmy chcieli, moglibyśmy stworzyć bezpieczniejszą, mniej pełną błędów i mniej ryzykowną grę. Ale staramy się skupiać na wolności gracza. Tak, tu i ówdzie będzie kilka drobiazgów, ale wolność, którą otrzymujesz, i rzeczy, które się z nią dzieją, absolutnie kochamy i akceptujemy. Oczywiście są błędy. Czy to odbiera ci frajdę? A może czujesz, że gra jest fajna i nie możesz przestać w nią grać i eksperymentować?
Bethesda akceptuje chaos, bo błędy sprawiają, że gra jest ciekawszym doświadczeniem
Można przyjąć, że Starfield jest znacznie bardziej dopracowane niż wiele poprzednich gier. Tak przynajmniej zapewniano grających przed premierą. Jednak gracze zgłaszają naprawdę sporo błędów, a wiele z nich bardzo uprzykrza zabawę i raczej nie buduje doświadczenia, ani nie wpływa na to, że przygoda jest ciekawsza. Zobaczymy, ile czasu upłynie, zanim pojawią się pierwsze poprawki. Pewnie dużą rolę w ulepszaniu gry odegrają moderzy, jeśli w końcu dostaną odpowiednie narzędzia.