Najpopularniejsze gry Blizzarda już niedługo znikną ze sprzedaży w Państwie Środka.
Zgodnie z informacjami, które zostały ujawnione przez Activision Blizzard w połowie listopada ubiegłego roku, już 23 stycznia bieżącego roku niemalże wszystkie gry od studia Blizzard Entertainment przestaną być wspierane oraz dostępne w sprzedaży w Chinach. Firma ostatecznie nie doszła do porozumienia z chińską spółką NetEase w sprawie przedłużenia umowy licencyjnej na gry działające na rynku Państwa Środka. Activision Blizzard współpracowało z NetEase Games całkiem długo, bo od 2008 roku.
Do negocjacji w sprawie przedłużenia umowy o kolejne sześć miesięcy miało dojść jeszcze na początku stycznia, ale warunki zaproponowane przez Blizzarda zostały odrzucone. Agencja Reuters poinformowała, że propozycja Blizzard China została uznana przez NetEase za niewłaściwą i komercyjnie nielogiczną.
Czy to koniec Blizzarda w Chinach? Nie do końca
Z jednej strony wiadomo już, że za zaledwie parę dni z Chin znikną gry World of Warcraft, Hearthstone, Warcraft III: Reforged, Overwatch 2, obie części serii StarCraft, Diablo III oraz Heroes of the Storm. Z drugiej strony w Państwie Środka dostępna pozostanie jedna gra, którą jest Diablo Immortal. Produkcja funkcjonuje bowiem na rynku w ramach osobnej umowy wydawniczej z NetEase. Warto jednak przy tym wszystkim zaznaczyć, iż wcale nie musimy mieć do czynienia z definitywnym końcem Blizzarda w Chinach.
GramTV przedstawia:
W oficjalnym oświadczeniu z listopada ubiegłego roku mogliśmy przeczytać, że firma aktywnie poszukuje alternatywnych sposobów na sprowadzenie swoich gier do Chin. Najbardziej prawdopodobne wydaje się chyba zawarcie współpracy z koncernem Tencent. Biorąc jednak pod uwagę fakt, iż Chiny nie mogą pochwalić się dużym udziałem w przychodach studia, Blizzard może finalnie opuścić ten kraj na dobre.
Redaktor serwisu Gram.pl od lipca 2019 roku i student groznawstwa. Na co dzień zajmuję się newsami, ale czasem napiszę coś dłuższego. Jestem absolutnie uzależniony od kawy, muzyki i dobrych RPG-ów!
Szacunek, nie sądziłem, że stać cię na tak ostrą samokrytykę. Na twoim miejscu wspomniałbym raczej o zasadzie "istnieje tylko to, co widzisz", ale z drugiej strony, lepiej znasz samego siebie. I wzajemnie.
dariuszp
Gramowicz
01/02/2023 07:52
Gregario napisał:
To laptopy też nie są komputerami? Hahaha. Wspominałeś wcześniej coś o ośmieszaniu się, ale nie sądziłem, że tak szybko przejdziesz do prezentowania tego w praktyce.
Nie przemyślałeś również swojej kulawej definicji konsoli i pewnie dlatego ciągle, uparcie, wbrew wszystkiemu próbujesz zaszufladkować Deck'a jako konsolę.
Nie powtarzaj bzdur, bo ci się jeszcze utrwalą ;) Deck nie jest biedny (można na nim grać w tysiące gier i robić wiele różnych rzeczy, jak na każdym komputerze), ani nie jest konsolą (o czym otwarcie mówią sami jego twórcy). Powtórzę - jeśli czegoś nie rozumiesz, to chociaż tego nie krytykuj.
dariuszp napisał:
To wtedy kupujesz laptopa który jest swoją rodziną urządzeń. Różnica między konsolą a laptopem czy mini-komputerem jest mała i polega na tym że laptop jest bardziej uniwersalnym urządzeniem a konsola jest dedykowana graniu.
Steam Deck to taka bieda konsola, jeszcze gorsza od switcha.
Dunning-Kruger. Powodzenia i miłego dnia.
Gregario
Gramowicz
01/02/2023 06:46
dariuszp napisał:
To wtedy kupujesz laptopa który jest swoją rodziną urządzeń. Różnica między konsolą a laptopem czy mini-komputerem jest mała i polega na tym że laptop jest bardziej uniwersalnym urządzeniem a konsola jest dedykowana graniu.
To laptopy też nie są komputerami? Hahaha. Wspominałeś wcześniej coś o ośmieszaniu się, ale nie sądziłem, że tak szybko przejdziesz do prezentowania tego w praktyce.
Nie przemyślałeś również swojej kulawej definicji konsoli i pewnie dlatego ciągle, uparcie, wbrew wszystkiemu próbujesz zaszufladkować Deck'a jako konsolę.
Steam Deck to taka bieda konsola, jeszcze gorsza od switcha.
Nie powtarzaj bzdur, bo ci się jeszcze utrwalą ;) Deck nie jest biedny (można na nim grać w tysiące gier i robić wiele różnych rzeczy, jak na każdym komputerze), ani nie jest konsolą (o czym otwarcie mówią sami jego twórcy). Powtórzę - jeśli czegoś nie rozumiesz, to chociaż tego nie krytykuj.