Bond nie będzie kobietą, ale za nowy film może odpowiadać reżyserka. Tego chce twórca Skyfall

Już za dwa tygodnie minie rok od premiery Nie czas umierać, czyli ostatnich przygód Jamesa Bonda granych przez Daniela Craiga. Wciąż nie znamy nazwiska aktora, który wcieli się w nowego Agenta 007. Jak niedawno podała producentka Barbara Broccoli, twórcy nie śpieszą się z wyborem, gdyż prace nad kolejnym filmem z serii ruszą dopiero za dwa lata. Nie oznacza to, że nowy James Bond nie jest już poszukiwany i niedawno poznaliśmy kryteria, które eliminują kilku ulubieńców fanów. Tym razem do nowego filmu odniósł się Sam Mendes, który w niedawnym wywiadzie stwierdził, że za kamerą nowych przygód Agenta 007 powinna stanąć kobieta.

Sam Mendes wyreżyserował dwa filmy ze słynnej franczyzy: Skyfall i Spectre. Jego zdaniem zarówno postać, jak i reżyseria tych produkcji powinna ewoluować, dlatego producenci powinni powierzyć ten projekt kobiecie.

Nie zazdroszczę Barbarze [Broccoli] kontynuowania serii po pięciu filmach z Danielem [Craigiem]. Ożywił tę franczyzę, ale seria jest tak duża, że młodszemu aktorowi bardzo trudno będzie w to wejść. Myślę, że nie tylko aktor grający Bonda powinien ewoluować, ale również reżyser. Byłoby wspaniale widzieć kobietę reżyserującą Bonda.

Podobnie jak przy wyborze aktora wcielającego się w Agenta 007, twórcy również aktywnie poszukują osobę, która stanie za kamerą nowego filmu. Na razie nie rozpoczęła się żadna giełda nazwisk. Po wypowiedzi Sama Mendesa możemy być jednak pewni, że przynajmniej media i bukmacherzy zwrócą uwagę na potencjalne kandydatki.