To efekt ceł, które na Państwo Środka nałożył niedawno Donald Trump.
Od kilku dni na giełdach dominuje czerwony kolor, oznaczający spadki wycen akcji poszczególnych spółek, co jest efektem zapowiedzianych w ubiegłym tygodniu ceł na wiele krajów, w tym Europy i Azji przez prezydenta Stanów Zjednoczonych, Donalda Trumpa. W konsekwencji nie tylko firmy stracą swój kapitał, ale również zwykli ludzie, którzy muszą liczyć się z podwyżkami cen. Już wcześniej informowano, że nowa cła mogą zaszkodzić utrzymaniu się obecnych cen sprzętu komputerowego, a niedawno Nintendo ogłosiło, że opóźni datę startu zamówień przedpremierowych na Switcha 2 w Ameryce, z powodu „zmieniających się warunków rynkowych”. Na cłach może poważnie ucierpieć również branża filmowa, a wszystko przez odwet Chin, które chcą zakazać importowania hollywoodzkich produkcji do ich kraju.
Avatar
Chiny chcą zbanować amerykańskie filmy. Ogromne problemy dla Avatara 3 i Avengers: Doomsday
Według najnowszych informacji 34% cła na cały import z Ameryki do Chin to jedynie początek tego, jak rząd Xi Jinpinga chce odpowiedzieć Donaldowi Trumpowi. Teraz podano sześć głównych środków odwetowych, które mają przekonać amerykański rząd do zmiany swojej decyzji. Jedną z nich jest całkowity zakaz importu amerykańskich filmów.
Niutanqin – konto na platformie WeChat powiązane z państwową agencją prasową Xinhua – informuje, że Chiny przygotowały co najmniej sześć kluczowych środków odwetowych wobec amerykańskich taryf celnych:
Znaczne podwyżki ceł na amerykańskie produkty rolne, takie jak soja i sorgo.
Zakaz importu drobiu z USA do Chin.
Zawieszenie współpracy chińsko-amerykańskiej w sprawach związanych z fentanylem.
Środki odwetowe w sektorze handlu usługami.
Zakaz importu amerykańskich filmów do Chin.
Dochodzenie w sprawie korzyści z własności intelektualnej, jakie uzyskują amerykańskie firmy działające na chińskim rynku.
Jeżeli te ustalenia wejdą w życie, oznacza to spore straty finansowe dla hollywoodzkich wytwórni. Najbardziej ucierpi na tym Disney, którego trzecia część Avatara zadebiutuje już w grudniu tego roku. Warto przypomnieć, że pierwsza odsłona Avatara zarobiła na całym świecie 2,923 miliarda dolarów, z czego 262,1 mln dolarów pochodzi z Chin. Z kolei Avatar: Istota wody to trzeci film z największymi zarobkami z kin, które wynoszą 2,320 mld dolarów, a w Chinach produkcja zarobiła 245,9 mln dolarów.
GramTV przedstawia:
Podobnie ma się sprawa z poprzednimi dwoma częściami Avengersów. Wojna bez granic zarobiła w Chinach 359,5 mln dolarów, a Koniec gry aż 632,1 mln dolarów. Ale brak amerykańskich filmów w chińskich kinach oznacza również kłopoty dla innych wytwórni, w tym Warner Bros, Paramount Pictures, Universal Pictures, czy Sony Pictures.
Chociaż wielu Chińczyków jest fanami wspomnianych marek, jak i wielu innych hollywoodzkich franczyz, to Chiny mają swoje własne hity, które biją rekordy popularności. Najlepszym tego przykładem jest najnowsza animacja Ne Zha 2, która zarobiła 2,145 miliarda dolarów, z czego ponad 2 mld dolarów pochodzą z samych Chin.
Co tu dużo gadać. Kretyni wybrali kretyna, a koszty tego poniesiemy my wszyscy.
dariuszp
Gramowicz
08/04/2025 09:52
Najlepsze jest to że o ile te taryfy rzeczywiście stworzą kilka miejsc pracy w USA - zapłacą za to wszyscy no lokalni producenci podniosą ceny blisko tych z importu no skoro jedyna alternatywa to lokalny produkt to chcesz go sprzedawać taniej niż ten importowany ale tylko na tyle taniej by ktoś go chciał kupić zamiast tego z importu. Nikt nie będzie utrzymywał obecnych cen.