Były perkusista Godsmack, Shannon Larkin, ujawnił, że on i gitarzysta Tony Rombola opuścili zespół w ubiegłym roku, ponieważ "nie chcieli już koncertować".
Godsmack, jeden z najbardziej znanych zespołów metalowych, stracił w ubiegłym roku dwóch członków zespołu. Teraz były perkusista Godsmacka ujawnił kulisy jego odejścia wraz z gitarzystą. Kapela potwierdziła te informacje w oficjalnym oświadczeniu opublikowanym na Instagramie.
Godsmack
Były perkusista Godsmacka ujawnia kulisy odejścia z zespołu
Obecni członkowie zespołu Godsmack wydali w mediach społecznościowych oświadczenie w którym napisali:
Po prawie trzech niesamowitych dekadach, dwaj z naszych najbardziej cenionych członków, Tony Rombola i Shannon Larkin, zdecydowali się na trwałe odejście z zespołu, na dobrych warunkach, ale bez innego powodu niż chęć prowadzenia prostszego i spokojniejszego życia, z dala od tras koncertowych. Ta decyzja nie była łatwa. Tony i Shannon byli ogromną częścią naszej historii, wnosząc swoje unikalne talenty, kreatywność i pasję, które kształtowały naszą muzykę i przekaz. Wspólnie doświadczyliśmy niezliczonych, niezapomnianych chwil i wzruszających spotkań z fanami na całym świecie. Jesteśmy niezmiernie wdzięczni za każde wspólne wspomnienie.
Zespół podkreślił również, że "Shannon i Tony zawsze będą częścią ich rodziny" i zachęcili fanów do świętowania wspólnie przeżytych chwil, patrząc jednocześnie w przyszłość.
Fani zauważyli brak Larkina i Romboli podczas europejskiej trasy koncertowej Godsmack, która rozpoczęła się w zeszłym miesiącu w Sofii w Bułgarii. Do wokalisty Sully’ego Erny i basisty Robbiego Merrilla dołączyli perkusista Will Hunt (znany z Evanescence) oraz gitarzysta Sam Bam Koltun (grający z Dorothy i Faster Pussycat).
Wokalista i lider Godsmacka, Sully Erna, w rozmowie z bułgarską stacją radiową Z Rock powiedział:
Mogę powiedzieć, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy zaszły pewne zmiany. Nie wiemy jeszcze, czy będą one trwałe czy tymczasowe, ale wszyscy członkowie zespołu są w dobrym zdrowiu i świetnym nastroju. A sam zespół ma się lepiej niż kiedykolwiek.
GramTV przedstawia:
W usuniętym już nagraniu na Facebooku, perkusista Larkin szczegółowo opisał decyzję o odejściu z zespołu:
Odeszliśmy z zespołu w zeszłym roku po długich rozmowach z Sullym i Robbiem, którzy zrozumieli, że nie chcemy już koncertować. To jest jedyny powód. Z kolei my zrozumieliśmy, że oni wciąż chcą to robić, więc doszliśmy do porozumienia. W końcowym rozrachunku Godsmack wciąż koncertuje, a my żyjemy teraz szczęśliwie naszym życiem. Tony ma już 60 lat, ja za chwilę skończę 58. To nie jest kwestia fizyczna, po prostu chcemy być w domu, blisko tego, co kochamy. Przez 40 lat byłem w trasie, Tony przez 28. Starzejemy się i podjęliśmy decyzję o odejściu.
Larkin podkreślił, że nie ma żadnej urazy między byłymi, a obecnymi członkami zespołu:
Nie stało się nic złego. Będę jeszcze o tym mówił w przyszłości, ale wszystko odbyło się w atmosferze miłości. Jesteśmy braćmi na zawsze z Sullym i Robbiem i życzymy Willowi oraz Samowi wszystkiego najlepszego. Dla fanów – kontynuujcie wsparcie dla zespołu, bo dają czadu!
Na zakończenie Sully Erna dodał:
Wszystko, co dobre, musi się kiedyś skończyć. Godsmack się jednak nie skończył, to po prostu nowy rozdział dla nich, a dla mnie i Tony’ego rozpoczyna się coś nowego. Już tworzymy nową muzykę i wszyscy są szczęśliwi.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!