Reżyser Diuny ma bardzo złe zdanie na temat telewizji. Jego zdaniem nadmiar dialogów jakie pojawiają się w produkcjach telewizyjnych, rujnuje odbiór filmów.
Druga część monumentalnego widowiskaDiuna, w reżyserii Denisa Villeneuve’a właśnie trafia do kin na całym świecie, a jeszcze przed premierą zebrała znakomite recenzje. Nic więc dziwnego, że oczekiwania widzów są ogromne, a fani czekają z wielką niecierpliwością na możliwość pójścia na seans do kina.
Reżyser tego arcydzieła wypowiedział się ostatnio o telewizji. Generalnie nie ma dobrego zdania o tym medium i twierdzi wprost, że „telewizja zepsuła filmy”, a głównymi winowajcami są mocno rozbudowane dialogi.
Denis Villeneuve – telewizja zrujnowała filmy
Dialog mnie w ogóle nie interesuje. Czysty obraz i dźwięk, na tym polega siła kina. Szczerze mówiąc, nienawidzę dialogów. Dialog jest dla teatru i telewizji. Nie pamiętam filmów ze względu na dobry tekst.
GramTV przedstawia:
Zdaniem filmowca, dialogi oczywiście muszą pojawiać się w filmach, ale dobrze zrobione widowisko, powinno skupiać się na klimacie i atmosferze oraz doświadczeniach, jakie wyniesie z kina widz. Dlatego sednem dobrego filmu nie mają być postacie i wychodzące z ich ust słowa.
Gry, filmy, seriale, komiksy, technologie i różne retro
graty. Lubię także sprawdzać co słychać w kosmosie. Kiedy przytrafia się okazj wyjeżdżam w podróże dalekie lub bliskie i robię tam masę zdjęć.
Wypowiedź może być wyrwana z kontekstu, mógł być też źle zrozumiany. Śmieszą mnie trochę takie sytuacje, bo Diuna to dobry film no i teraz gorący temat to teraz się nim wszyscy podniecają jaki to on wybitny reżyser. Pamiętam jak Wachowskie były uważane za bożyszcza, a po Matrixie nie nakręciły już dobrego filmu. Niech mówi co chce, ja mam np. wiele zatrzeżeń do obecnego kształtu kina, ale jednocześnie uważam że są filmy które sprawdzają się w oparciu a same dialogi, o same obrazy oraz takie które bardzo fajnie łączą obie rzeczy (choćby Zjawa z Di Caprio).
dariuszp
Gramowicz
29/02/2024 07:50
On jest znany z fenomenalnego wyglądu ich filmów. Tylko on pracuje na budżecie do którego TV się nie zbliża nawet. Więc w teorii ma racje ale w praktyce patrzy na to przez pryzmat swojego stylu.
Wsadzenie 2 osób do pokoju żeby sobie gadały jest piekielnie tanie tylko dialog musi być dobry. Rezerwowe Psy są tego przykładem. Budżet tego filmu to było 1.2 miliona dolarów. Paru gości w hangarze. Dla porównania Inglourious Basterds to było 70 milionów. Bo mieli więcej lokacji.
Znowu nowy Blade Runner od Denisa V. kosztował koło 180 milionów.
Edekpawlako
Gramowicz
29/02/2024 00:02
Yarod napisał:
Co? No kopara mi opadła. A widział rzeczony np. Taką Gorączkę Manna? Gdzie nie tylko był klimat, świetnie zarysowane postacie ale np. Dialog pomiędzy głównymi bohaterami w kawiarni przeszedł do historii kina.