Najwięcej pochwał otrzymuje system walki, który zachwyca możliwościami, ale również będąc bardziej wymagający, więc gracze muszą przygotować się na większe skupienie na polu bitwy, niż w poprzednich odsłonach serii. Również powrót do mroczniejszej atmosfery rodem z pierwszych dwóch odsłon Diablo przypadło do gustu wielu krytykom. Pięć dopracowanych i różnorodnych klas, a także emocjonujące starcia z bossami i ogromny świat wypełniony najróżniejszymi aktywnościami i ściśle określony endgame wymieniane są wśród plusów produkcji. Także oprawa wizualna oraz dźwiękowa zostały pochwalona w wielu recenzjach.
Nieco mniej entuzjazmu zbudziła historia, która jednych zachwyciła, żeby inni recenzenci na nią narzekali. Niektórzy twierdzą, że opowieść zaczyna angażować dopiero od połowy fabuły. Jednym z większych zarzutów jest również powtarzalność, która wkrada się po pewnym czasie. Chociaż świat jest rozległy i wiele rzeczy jest w nim do roboty, to nie każdemu spodoba się w kółko wykonywanie tych samych kilku czynności. Recenzenci narzekają także na kiepski tutorial, jak również na konieczność bycia zawsze online, przez co w dniu premiery serwery mogą w pewnych momentach nie wytrzymać wysokiego zainteresowania graczy. Wiąże się to również z brakiem możliwości grania, gdyby w przyszłości serwery przestały działać.
GramTV przedstawia:
W serwisie Metacritic Diablo IV może poszczycić się średnią oceną 88/100 z 27 recenzji w wersji na komputery osobiste oraz 91/100 z 8 recenzji na Xbox Series X/S i PlayStation 5. Z kolei na Opencritic średnia ocena to 89/100, ale aż 100% recenzentów poleca ten tytuł.
Przypomnijmy, że Diablo IV zadebiutuje na rynku już 6 czerwca. Produkcja pojawi się na komputerach osobistych oraz konsolach PlayStation 4, PlayStation 5, Xbox One oraz Xbox Series X/S.
Super, na pewno pogram, na liście mam jeszcze remaster dwójki na PS5, w którego swoją drogą gra się bardzo dobrze. Sterowanie na padzie jest o dziwo bardzo przyjemne. Ciekaw jestem jak się steruję w czwórce?
Xeoo
Gramowicz
31/05/2023 08:44
Ja to tylko jestem ciekaw ile sezonów Blizzard wytrzyma bez dodania elementów pay to win do Battlepassa. Niestety po ich ostatnich kłamstwach (tokeny w wow classic czy PVE w overwatchu 2 które miało być usprawiedliwieniem nowej wersji) nie mam złudzeń że to nastąpi raczej prędzej niż później.
Brałem udział w październikowej zamkniętej becie, brałem udział we wszystkich kolejnych i... jestem mega pozytywnie zaskoczony jak i nastawiony. Podczas ostatniego serwer slamu nie czekałem nawet chwili na wbicie do gry, tak samo moi znajomi, a jakoś nie widziałem mniejszej ilości osób w mieście czy gdzie indziej. Gra przeszła olbrzymią przemianę i IMO świetnie kontynuuje to co dwójka rozpoczęła, a trójka spier...niczyła. Martwią mnie tylko słowa Roda Fergussona o wipie postaci z headstartu - mam nadzieję, że dotyczą tylko kreatorów (m. in. Raxa czy Wudijo - choć oni już się wypowiedzieli, że nie wezmą udziału w wyścigu 100LV HC), bo jeśli dotyczą wszystkich to robię refund i zaczynam grę od 6 czerwca...
Ja mam wrażenie, że trochę tutaj pojawiło się "lost in translation", bo z tego co się orientuję to wipe związany był z postaciami tych, którzy grali przedpremierowo do recenzji/poradników itp. Tutaj akurat w pełni popieram decyzję Blizzarda, bo uważam, że taki headstart dla tych, którzy grali w grę jakieś kilkanaście dni przed wszystkimi jest niesprawiedliwy.
Chyba, że Blizz by wprowadził prostą zasadę - grasz grubo przed premierą, to nie bierzesz udziału w wyścigu. Byłoby to w miarę sprawiedliwe.
Edytowany przez Muradin_07. [2023/05/30 20:37]
Oczywiście chodzi mi o tych, co grali przed pierwszą falą, a nie tych co zapłacili za dostęp wcześniejszy.